Co to za dolegliwość i czym leczyć?

Od ok 3-4 m-cy mam zablokowaną prawą dziurkę w nosie, prawdopodobnie po niedoleczonym przeziębieniu (moim zdaniem). Z czasem zaczęła blokowac mi się lewa, tzn nie mogłem oddychać przez nos szczególnie gdy się kładłem. Nie mogłem w ogóle wydmuchać wydzieliny - nos był suchy. Lekarz stwierdził, że to alergia i dał mi jakąś tabletkę i krople do nosa. Niby było lepiej, ale trochę, prawa dziurka nadal zablokowana. Kupiłem tez sól morską do nawilżania nosa, w nieznaczynym stopniu pozwalało na odblokowanie i dmuchanie lewej dziurki. Wydzielina była gęsta, jak przy katarze, czasem z odrobiną krwi. Poprosiłem lekarza a antybiotyk na przeziębienie. Po nim czułem się najlepiej. Korzystając z nawilżania sola byłem w stanie wydmuchać nawet prawą dziurkę. Ale antybiotyk się skończył, a objawy nie ustąpiły. Potem brałem jeszcze bioparox - ntybiotyk do nosa na zatoki chyba. Mam wrażenie, że wydzielina z prawej zablokowanej dziury idzie jakby z zatoki, ale nic mnie nie boli i żadnych nieprzyjemnych objawów zatokowych. Teraz odstawiłem wszystko, żeby dać spokój lekom i w sumie jest gorzej. Prawa nadal zablokowana z przebłyskami na wydmuchanie od czasu do czasu, lewa się czasm zatyka a za chwile bez nawet żadnych działań oddycham nią swobodnie. Wydzielina jest nadal gęsta ale chyba mniej niż gdy brałem antybiotyk. Co to może być i jak leczyć?

Żeby leczyć trzeba wiedzieć co.
Żeby wiedzieć co trzeba wykonać badanie mikrobiologiczne.