Chciałbym się zapytać Was jak najlepiej pomału polepszać sobie kondycję. Mam 17 lat i dosyć malutką wagę przywiązywałem do sportu i ogólnie nie jest to coś co mnie pociąga. Ogólnie to jestem bardzo słaby :P Do tej pory było mi to zupełnie bez znaczenia i nie potrzebne do szczęścia. Dalej nie zależy mi na nie wiadomo jakiś mięśniach czy czymś podobnym. Po prostu za szybko się męczę. 10 minutowe bieganie średnim tempem powoduje u mnie potem porządne bicie serca, pulsowanie czuję aż po samą szyje, ciężko mi się oddycha oraz mi świszcze oddech... Bicie serca przechodzi po kolejnych 10-15 minutach, a ciężko mi się oddycha przez około godzinę. Czasami mam nawet tak, że jak zrywam się nagle z krzesła czy łózka to mnie "muli" na parę sekund robi mi się na chwilkę biało przed oczami, bije mi mocniej serce i czuje zmęczenie, ale mija to tak szybko jak się pojawiło. Nie palę papierosów już dłuższy czas , nie piję itd :P Ogólnie mam tak dość długo już nie pamiętam od kiedy, ale myślę, że warto poprawić kondycję. O tym, że robi mi się czasami biało przed oczami mówiłem lekarzowi, ale jakoś nie zwrócił na to większej uwagi, więc pewnie to nic takiego.
Chciałbym wiedzieć jak stopniowo i bez dużego obciążenia poprawić swój stan. Liczę na Waszą pomoc :P