Wizyta u neurologa.

Witam jutro czeka mnie wizyta u neurologa. Spwodowane jest to bólami w dolnym odcinku pleców. Początkowo bóle te pojawiały się gdy trenowałem siatkówkę ale przeszło, później od przysiadów coś mi ***** właśnie w tym miejscu i tak od 1.5-2 lat boli. Boli głównie przy schylaniu chociaż reguły nie ma. Zresztą nie o to chodzi, chodzi mi głównie o to co powiedzieć lekarzowi bo znając życie jak powiem że stało się to na siłce to usłysze "przestań ćwiczyć, weź fastum itp" :D, mógłbym powiedzieć że np tydzień temu szafe przenosiłem i ***** ale czy upływ tych 2 lat nie będzie miał wpływu na rozpoznanie? Albo kwestia ew odszkodowania? Czy po upływie 2 lat jeśli nawet przez ten okres byłem ubezpieczony to czy dostał bym coś za zdarzenie sprzed 2 lat? Czy poprostu pójść i ściemnić z tą szafą? Trochę może nagmatwałem ale myślę że zrozumieliście ;p Pozdrawiam

Wątpię żeby neurolog Ci coś pomógł.
Poza tym jakie odszkodowanie...

Liczę się z tym ze neurolog może nie pomóc, w sumie to prosiłem o skierowanie do ortopedy odrazu,a odszkodowanie to chyba jak przy każdym innym urazie? Zawsze można powiedzieć że się uderzyłem, czy dźwigałem szafę ale nie jestem pewien co mówić żeby nie odprawili mnie z receptą na fastum ew bez odszkodowania (w sumie już c**j z nim byle by wyleczyć ale żeby mi nie mówił ze trzeba było przyjść 2 lata temu i że trzeba było nie dźwigać).