Na obecną chwilę ważę już lekko ponad 70 kg (brzuszek praktycznie niewidoczny, żeby nie było:P) przy 170cm, także nie ma potrzeby bym usilnie jadł coś typowego na masę. Chodzi mi tutaj bardziej o uzupełnienie diety - bywa, że nie da się w 100% upilnować diety.
Bardziej skłaniam się ku Gain Bolicowi ze względu na zawartość kreatyny w nim. Jestem jeszcze co prawda na cyklu mono, ale niedługo kończę i zastanawiam się, czy Gain Bolic w jakiś sposób nie będzie kolidował z monohydratem. W sensie - od kreatynki należy robić przerwy, a tak to cały czas w niewielkim stopniu dostarczałbym ją sobie.
Aha - gainerka mieszam z białkiem Ostrowia WPC80.