Widziałem ten specyfik a także ich wersję metandienonu i oxymetholonu, które krążą po undergroundowych rynkach od dobrych paru lat. Co do jakości mety i oxymetholonu, mogę powiedzieć, że są (a przynajmniej były) tym za co się podają. Czyli po mecie "rosną pryszcze i muły" a po oxie "rosną muły, wypadają włosy, woda nacieka aż NIEmiło i do tego wątroba szybko mówi DOŚĆ". Tak więc generalnie wszystko się zgadza - metandienon, to metandienon a oxymetholon, to oxymetholon. Co do pozostałych aspektów tych 2 środków, tj. gramatury substancji czynnej, dodatków i zanieczyszczeń nie mogę się wypowiedzieć, bo sam badań w laboratorium nie robiłem. Faktem jest natomiast, że z oferty jaka widnieje na stronie www tegoż producenta, można domyślać się tylko, że jest to kolejny podziemny farmaceuta, który w Chinach, Łotwie sitwie lub rybitwie wytwarza bez jakiejkolwiek licencji i poważniejszych norm jakości, tylko i wyłącznie
środki dopingujące. Nie wiadomo zresztą czy dla ludzi, czy też zwierząt...? Same zaś opisy specyfików i zalecenia co do stosowania są pisane z pewnością nie przez farmaceutę, chemika czy lekarza, a przez lekko rozgarniętego kulturystę, który dzień wcześniej przeczytał kilka pozycji z listów Zulaka. Osobiście nie znam ani też współczesny przemysł farmaceutyczny nie zna takiego producenta jak brytyjski smok... i dlatego ani ja ani nikt z mniej zdesperowanej kulturystycznej braci nie zjadłby ich specyfików nie obawiając się przy tym o własne zdrowie. Niewątpliwie jednak te piwniczne specyfiki działają i to nie najgorzej. Sam zaś producent, który nie raczy nawet podać adresu garażu, w którym gotuje i tłoczy tabletki, wykazał się niewątpliwie znamienitymi działaniami marketingowymi idącymi w kierunku zaspokojenia istotnych potrzeb kafarów gdyż wprowadził na rynek choćby oxandrolon, anastrozol czy tak ukochany a niedostępny trenbolon
Konkludując - nie boisz się o zdrowie i oszczędzasz kasę - kup. Cenisz zdrowie i nie zależy ci na paru groszach - kup lepiej produkt apteczny.