Trening do oceny

Witam i z góry dziękuję za poświęcony czas!

Jestem Dawid jak dla Was może nawet Jasiu. Uprawiam downhill (rower w odmianie bardziej ekstremalnej) i potrzebuję dobrego przygotowania do nadchodzącego wiosną nowego sezonu. Ćwiczę kilka tygodni na siłowni nieopodal mojej szkoły trening obwodowy oraz ćwiczenia aerobowe. Postanowiłem skupić się bardziej na tym co będzie mi potrzebne.
Przed zeszłym sezonem nie trenowałem nic poza rowerem i rezultatem takiego postępowania były objawy typu: po przejechaniu 1/3 trasy czułem ból w przedramionach u udach taki, jak przy wyciskaniu największego ciężaru na daną grupę mięśniową po niezłym treningu oraz zmęczenie kondycyjne czyli tzw. "zadyszka". Po przeczytaniu kilku dobrych tematów na tym forum ułożyłem taki oto trening (mam do dyspozycji siłownie wtorek i czwartek po południu oraz w sobotę - czasami club a czasami mała siłownia w domu):

Poniedziałek: -----
Wtorek: Łydki, Uda,
Środa: -----
Czwartek: Biceps, Przedramiona, Brzuch
Piątek: -----
Sobota: Klatka, Plecy (najcięższy moim zdaniem więc dałem na sobotę ze względu na ławkę w domu oraz dwa dni przerwy)
Niedziela: -----

Przeczytałem ciekawą książkę o ćwiczeniach i rozciąganiu. Przed każdym treningiem biegam na bieżni około 500m prędkością 10km/h oraz po treningu 1km prędkością 16km/h (odległość tą co trening zwiększam o jakieś 200-300m w miarę poprawienia się mojej kondycji). Mam obawy co do kondycji czy tyle wystarczy, jeżeli dokatuję się biegiem pod koniec treningu, czyli przebiegnięcie około 5km< tygodniowo prędkością 16km/h. Na prawdę możecie sobie nie zdawać sprawy z tego jak muszę być przygotowany, żeby przejechać 2 razy maksymalnie szybko trasę na zawodach (eliminacje i finał, każdy po około 3 minuty zjazdu), trzeba dodać jeszcze stres i niewyobrażalny dla zwykłego pasjonata niedzielnych wycieczek z rodziną po asfalcie hardcore. Jestem otwarty na propozycje i zmiany oraz doradzenie co do ewentualnej późniejszej suplementacji oraz jaki najlepszy "koks" na zawody czyli coś w stylu węgli itp. zwykle 4 banany nie wystarczają. Coś zawsze dali mi koledzy, ale nie wiem co będzie dla mnie najodpowiedniejsze. Mogę co tydzień pisać w dziale dziennik to co osiągam i będę otwarty na uwagi i propozycje. Wszystko zależy od Was moi drodzy :). Co do diety to myślę, że mój harmonogram dnia jest na tyle zmienny, że nie byłbym w stanie utrzymać dyscyplinę w spożywaniu posiłków. Przede wszystkim muszę mieć czas na naukę, co jest dla mnie najważniejsze. Na razie jestem zdeterminowany i zmotywowany do pracy i chcę to wykorzystać. Jeżeli o czymś zapomniałem to proszę o przypomnienie.

Z góry dziękuję za pomoc!

P.S. jeżeli ktoś kto się na tym zna skoryguje mój plan, to przedstawię moją wizję treningu jeżeli chodzi o szczegóły typu jakie ćwiczenia, ile serii oraz powtórzeń.

Płeć: Mężczyzna

Wiek: 16

Waga: 67 kg

Wzrost: 180 cm

Cel treningowy: wytrzymałość, kondycja i siła

Staż treningowy na słowni: jeden miesiąc

Uprawiane inne sporty: DOWNHILL

Dostęp do sprzętu (np. full osprzęt siłownia, sztanga/sztangielki): Chodzę do fitness clubu/siłowni

Dieta: zdrowe odżywianie

Przeciwskaznania medyczne: brak

Zażywane suplementy: podczas zawodów ampułki speed8 usuwające zmęczenie

A i zapomniałem o tym, że rozciągam się po każdej serii i nie wiem czy to dobre przyzwyczajenie, ale jakoś na pewno mi pomaga, bo lepiej się czuję przed następną serią.

Niestety mam chude kości i chociaż po stosunku wzrostu do masy wydaje Wam się pewnie, że jestem chudy to odłożyło się trochę tłuszczyku (epoka wyciągów na stokach). Zacząłem się zdrowo odżywiać i myślę, że trening wystarczy, aby to wszystko spalić jak najdalej (jakieś 3kg "na moje oko").