problem z ochraniaczem na zęby

Nie wiem czy to powinno być tu czy w zdrowiu, pisze tu bo toki problem u mnie pojawił się właśnie w uderzanych

Zawsze miałem coś takiego że nie mogłem do ust wkładać różnych rzeczy i ich tam trzymać (taki odruch wymiotny tylko dużo mocniejszy), do tej pory mi to nie przeszkadzało (tylko u dentysty nie udało się jeszcze wytrzymać mi z tą watą w ustach i dentystka zawsze się strasznie przez to męczy) no ale teraz chodzę na kicka i tu pojawia się problem że przez to nie moge ochraniacza włożyć do ust tzn mogę ale muszę zaraz wypluć
Miał ktoś podobny problem? jak to zaleczyć? bo bez ochraniacza jakoś nie mam ochoty na sparingi

Ja tak miałem wiele razy ale w trakcie treningu,sparingu nie myślałem o tym i z czasem się przyzwyczajałem (powoli) pozdro

Zmieniony przez - Piksel91 w dniu 2008-10-17 14:24:38

Uzywaj go tak często jak możesz ( w domu itp) nawet tylko przez pół minuty na raz. Z czasem się przyzwyczaisz do niego tak, że nie będziesz nawet czuł, że masz go w ustach.

Mysle, ze nie ma innej drogi jak po prostu cwiczenie z ochraniaczem.
Najlepiej w domu. Chyba, ze masz problem z materialem z ktorego jest zrobiona szczeka.

Po 1. musisz się przyzwyczaić
Po 2. szczęką musi być bardzo dobrze dopasowana
Po 3. Nie martw się sparingami, bo nawet jakby co to są protezy

ja tez tak mam tylko ze nie do tego stopnia i tylko jak mocno zacisne szczeke.. kwestia czasu zanim przejdzie ,mam nadzieje ;p

dzięki, już jakiś czas temu tak robiłem no i dzisiaj z godzinę tak próbowałem.... jakieś postępy od momentu kiedy go kupiłem widać (teraz już mogę go całkiem włożyć i z pół min potrzymać) tylko się zastanawiałem czy to nie jest tak że w pewnym momencie te postępy nie zatrzymają i czy nie da się jakoś szybciej uodpornić

Myśle, że Twój problem siedzi głównie u Ciebie w główie - zakładając szczęke podświadomie zakładasz, że skoro zawsze miałeś odruch wymiotny, to z tym będzie tak samo - więc zakładając go staraj sie o tym nie myśleć, ale np o tym, że taki ochraniacz to Twoja ochrona, że dobrze go mieć bo wtedy Ci sie nic nie stanie...
no i noś go jak najczęściej tylko możesz

Pomyśl sobie, że gdy nie bedziesz używał ochraniacza to po jakimś czasie bedziesz musiał w ustach nosic sztuczna szczeke i to 24/7