problem z matką... dobijający... co powiedzieć?

Moi? Tak

Ciekawe co by twoi rodzice powiedzieli gdybys na wegetarianizm przeszla ?

Moze mama nie jest otyla, ale na pewno cos jej dolega , zawsze mozesz cos z internetu wydrukowac w temacie jej dolegliwosci i wplywu diety i podac do czytania. w sumie dyskusje niec nie dadza, pozostaje tylko wyszukiwanie artykulow w gazetach o wplywie jedzenia na zdrowie i podawanie w odpowiednim momencie.
Poki nie zmuszaja do swojego stylu jedzenia sila to spoko, w pewnym momencie im sie znudzi

moze ma to znaczenie...np uwazaja ze kobieta musi miec tluszczyk i cos tam... jak prawdziwa kura domowa, nie uwlaczajac twoim rodzicom oczywiscie.

to dzieki wszystkim za pomoc:)
na razie tego problemu nie ruszam bo zaczęły się troche inne ze zdrowiem i rodzice są na mnie wkurzeni lekko...

ale dzis znowu uslyszalam "jakbyś jadła NORMALNIE" to bys nie miala zadnych problemow;)

bo wg nich jem za malo tlusto, za duze porcje, ale jednocześnie na tyle małe że przez to mam osłabiony organizm.
logika?

jak kiedys mi sie uda z nimi dogadac to chyba sie po Nobla zglosze :D


dzieki jeszcze raz wszystkim:*

no to jeszcze ja:

powiedz mamie, ze częste posiłki (np. co 3 godz.) przyspieszają metabolizm, a jednocześnie ODCIĄŻAJĄ żołądek, wbrew temu co mama twierdzi, bo jednorazowo dostarczasz sobie mniejsze ilości pożywienia

dla żołądka korzystniej jest pracować częściej, lecz z mniejszą intensywnością

poza tym - szybsza przemiana materii powoduje większe "wymagania energetyczne" organizmu, a tym samym na samą "obsługę" metabolizmu przeznaczana jest większa liczba kalorii, niż przy spowolnionej przemianie - dzięki temu spalasz więcej kalorii praktycznie nic nie robiąc (tylko jedząc częściej )

pozdrowienia dla Rodziców

Zmieniony przez - premium w dniu 2008-10-22 16:42:51

Wydrukuj parę podwieszonych postów na ten temat z działu Odżywianie.

u mnie tez słyszałem jakieś gadanie głupie...ale ja na to leje i tyle.pozdro

MAtka poszła ze mna do lekarza zrobiłem dośc sporo badań serca krwi moczu itp lekarz powiedział ze wszystko ok ylko mocznik lekko podwyższony z z powodu suplementacji a ona na cały ośrodek
" te sterydy cie zabija żresz iżresz te prochy i widzisz co sie dzieje" lekarz na to ze nie ma sie co denerwować i ze wszystko jestr ok... mówi ze jak ćwicze to suple wychodzą wrecz na dobre bo organizm ma pomoc i może normalnie funkcjionować mimo trudu treningów.... no to c.h.u.j odpuściła na tydzień i znowu... już nie mówie o tym ze jak poprosze o kurczaka to mówi ze na obiad jest zupa i jak mi sie nie podoba to nie jej problem... ale starzy tacy sa to z troski(ja mam 17 lat!!!!)