powiem tak - mam diete w kratke, raz sie w****ie to dietka jest z najwiekszymi szczegolami, zeby potem zostawic wszystko i potem za jakis czas znow wrocic. Efektem tego jest brak afektow, a raczej ich wzloty i upadki - smutno mi
co zrobic zeby nie bylo "dzis nie gotuje kuraka bo mi sie nie chce" albo "dzis nie zjem sniadania tylko kupie bulke w szkole"
?