Redukcja - kilka pytań.

Witam. Mam 19lat i waże 90kg przy wzorście 170cm. Jak widać jest to już otyłość - przynajmniej wg. BMI. W ciągu 1,5 roku przytyłem około 20-25kg, a teraz sam nie potrafię zrozumieć jak mogłem się aż tak zaniedbać. Głowne przyczyny to brak ruchu, a także mocno niewłaściwe odżywianie - fastfoody, słodycze, a więc pakowanie w organizm złych tłuszczów i złożonych węglowodanów. Od około tygodnia jestem na diecie niskokalorycznej, aczkolwiek po naczytaniu się waszych podwieszonych artykułow poprosiłbym o pomoc i odpowiedź na kilka nurtujących mnie pytań.
Dzienna energia, którą dostarczam organizmowi to okolo 1000kcal. Teraz już zdaję sobie sprawę, że to prawdopodobnie o wiele za mało. Tutaj macie przykładowe menu:

Śniadanie 8.00-9.00
-Płatki owsiane z mieszane z otrębami - 50g
-Mleko - 200 g
- kawa z mlekiem

II Śniadanie 12.00 - 13.00
-duże jabłko/ mandarynki około 250g
- sok wielowarzywny lub pomidorowy 200-300ml

Obiad 15.00 - 16.00
- 2 kapsułki Therma Line II
- pieczona w rękawie pierś z kurczaka z przyprawą do grilla - 150-200g (mięsa po upieczeniu)
- surówka w której mieszam coś z tych warzyw: kapusta pekińska, marchewka, seler, por, koperek, szczypiorek, cebula, pomidor - z łyżką jogurtu naturalnego i np. przyprawą grecką LUB warzywa z mrożonki np. mieszanka meksykańska lub chińska (robione na wodzie) i fix Knorr - 150-200g
- sok wielowarzywny lub pomidorowy 200-300ml

„Podwieczorek" 17-18.
- kawa z mlekiem
- owoc

Kolacja: 19-20.00
- serek wiejski lub tuńczyk w sosie własnym lub 50g twarogu chudego
- pomidor
- sok wielowarzywny lub pomidorowy 200-300ml

Do tego w ciągu dnia piję około 4-5 herbat.

To co mnie najbardziej zastanawia, to dlaczego pomimo tak mocno ujemnego bilansu energetycznego nie odczuwam głodu? Jedynie pierwsze 1-2 dni były katorgą, kiedy to miałem ogromny apetyt na fastfood czy czekoladę. Teraz po prostu nie odczuwam głodu. Apetytu na specjały w postaci hamburgera czy frytek też mi minął - potrzebę ‘wyrazistych smaków’ zaspokajam najczęściej sokiem wielowarzywnym fortuna z dodatkiem chilli. Jakie byście mieli sugestie co do diety? Gdzie i czego najlepiej dorzucić?

Druga sprawa, o której muszę wam napisać to moja aktywność ruchowa.
Aktualnie raz w tygodniu przez 1,5 godziny gram w piłkę nożną na hali - jedyne przerwy to przetasowanie składów.
Do tego codziennie rano od razu po przebudzeniu robię zestaw ćwiczeń z A6W - jednak nie jest to cały program, bo na to jestem za słaby. Codziennie wykonuje jedynie pierwszy dzień czyli jedna seria każdego ćwiczenia po 6 powtórzeń. I tak tutaj mam już problemy, bo nie jestem w stanie wykonać tych ćwiczeń bez kilkusekundowych przerw. Czy takie ćwiczenia mają sens?
No i najważniejsza rzecz aeroby.. Tych niestety na razie nie zacząłem ze względu na fatalną pogodę i lekkie podziębienie. Obawiam się jednak, że mi bieganie w terenie może nie wyjść z tych dwóch powodów przez dłuższy czas, a więc zacznę jeździć na rowerku stacjonarnym - tutaj jednak obawiam się, aby nie rozbudować nadmiernie nóg. Mam taką budowę, że uda same w sobie od zawsze miałem grube. Czy jest to w ogole możliwe czy w moim przypadku jakakolwiek forma ruchu będzie niszczyc tkanki tluszczowe?
Planuję także rozpocząc trening domatora, który u Was znalazłem. Moje pytanie odnośnie niego brzmi: czy jest sens, zebym go wykonywał codziennie na mniejszym obciążeniu w szybszym tempie (bardziej aeroby się robią) czy tak jak mantra karze 3 razy w tygodniu?

Liczę, że pomożecie mi rozwiać moje wątpliwości. Zgubić bym chciał do lata jakies 25kilo, a przy tym możliwie wzmocnić moje mięśnie, które nigdy zbyt rozbudowane nie były.

Pozdrawiam.

Przytyłeś od wprowadzenia czynników do tego przyczyniających się, zmień swój wygląd usuwając je. Zacznij jeść poprawnie i dodaj tego ruchu. 1000kcal jak sam napisałeś to zdecydowanie za mało. 2 posiłek to nie posiłek. W każdym posiłku masz mieć białko z tłuszczem bądź węglowodanami oraz oczywiście warzywa.
Owoce to nie posiłki, zapamiętaj to.
W diecie brakuje przede wszystkim tłuszczy, ale białka i węglowodanów również za mało jest. Możesz nie odczuwać głodu np. przez spowolnienie metabolizmu.
a6w sobie odpuść. Pomijając, że moim zdaniem to kiepski trening - za dużo na starcie od siebie wymagasz i szybko się zniechęcisz. Zacznij tak jak napisałem, dodaj lekki ruch zmień lekko dietę jedz więcej niż aktualnie i trzymaj się tego. Wprowadzaj zmiany co jakiś czas według uwag jakie wyciągniesz z naszych artykułów.

Trening siłowy zdecydowanie wykonuj na zasadzie treningu na masę.

Po co Ci Therma Line II? Przy takiej nadwadze spalacz jest wyrzuceniem pieniędzy. Porządny trening siłowy i dobra dieta to wszystko czego teraz potrzebujesz.
I jeszcze jedno. Bez dobrej jakości węglowodanów nie wytrzymasz treningów siłowych. A u Ciebie ich w ogóle nie ma.

Zmieniony przez - Morales_37 w dniu 2008-11-18 09:28:30

Czesc

Waze 93 kg, wzrost 185 cm. W kwietniu waga pokazywała 108kg, wiec roznica duza Zrzucilem do 88, przytylem do 95 (dieta na mase, tylko troche dla mnie przesadzona hehe), teraz ponownie zdecydowalem sie redukowac. Cel to: 80-82 kg.

Obecnie wazymy podobnie, wiec podam ci co ja jem.

1) sniadanie 7.00
70 g platkow owsianych (wazne zeby byly owsiane)
15 g rodzynek
15 g orzechow wloskich
30 g siemienia lnianego
200 ml mleka 2%

2) II sniadanie 10.00
250 gram serka wiejskiego
150 gram owoca - ja preferuje jablka bo banany maja duzo wegli

3) III sniadanie :)
250 gram serka wiejskiego

5) obiad o 14.00
150 gram miesa (po zrobieniu)
50 gram ryzu (przed zrobieniem)
200 g warzyw

4) 18.00 obiad numer 2
150 gram miesa
200 gram warzyw

5) 21.00 kolacja
200 gram twarogu poltlustego
200 gram warzyw

laczna kalorycznosc to ok. 2600, uwzglednia tluszcz ze smazenia
B/t/W na kg ciała to jakies 2 / 1,2 / 1,8


Do tego oczywiscie:
pon silka
wt aeroby
sr silka
czw aeroby
piat silka
sobota aeroby
niedziela odpoczynek lub aeroby, zalezy czy mi sie chce.

Zmieniony przez - Mjaz85 w dniu 2008-11-18 10:19:04

Z tym, że On ma ułożyć dietę sam, aczkolwiek jeszcze nie na to czas.

Jak to nie czas jeszcze na ulozenie diety?

Bo nie będzie umiał jej bilansować. Jak zmieni się jemu zapotrzebowanie, to tez będziesz za niego układał?

Przeciez ulozenie sobie diety nie jest jakims wielkim problemem. Godzina przed komputerem i jest. Potem tylko sprawdzasz czy efekty ktore sobie zalozyles faktycznie sie pojawiaja i albo korygujesz albo nie.

Chociaz moze masz racje Morales, moze nie dla kazdego to taka latwa sprawa.

A po tygodniu odstąpienie od diety