Zacznijmy od trochę filozoficznego ujęcia. Każdy z nas ma pewien zapas sił witalnych - one określają ile jesteśmy w stanie zrobić użytecznych rzeczy w ciągu dnia. Można je spożytkować na sport, naukę czy kontakty towarzyskie. Trudno się zmobilizować na tyle aby po szkole trenować 2h następnie uczyć się 2h i wieczorem wyjść z kumplami na 2-3h. Jest to tylko teoretycznie możliwe. Wtedy byłbyś mistrzem polski i zdobywał najwyższe laury w nauce. Jest różnica między siedzeniem nad książką i nauką, tak samo jest różnica między treningami. Mobilizacja kluczem sukcesu. Dla wszystkich jednak czas płynie nieubłaganie, a siły witalne się wyczerpują.
Forum świetnie nadaje się do odpowiedzi na pojedyncze pytania. Jest wspaniałym narzędziem do wymiany poglądów, dawania rad i dzielenia się wiedzą. Można wyciągnąć z niego mnóstwo rzeczy. Jest jednak miejscem gdzie niestety można stracić za dużo czasu. Ubolewam strasznie nad tym, iż nie ma kompendium, z którego dowiedzieć można by się wszystkiego. Przyswojenie wiedzy z SFD ograniczyło by się do kilku godzin. Po skonfrontowaniu tego z własnymi doświadczeniami i poświęceniu następnych paru godzin wiedzielibyśmy wystarczająco by ćwiczyć samodzielnie i wiedzieć, że nasze wysiłki dadzą wymierne efekty. Niestety wielu czyta mnóstwo postów, przebija się przez zwały tekstu, ciągle szukając optymalnych metod i traci czas. Apeluję do was. Nie spędzajcie tyle czasu na SFD. Najważniejsze żeby ćwiczyć od teraz, od zaraz. Doświadczenie najlepiej zdobyć ćwicząc, bo na każdego działa co innego. Zamiast przeczytać kilka mnóstwo postów o treningu, diecie przczyaj tylko tematy podwieszone i bierz się do roboty. ZAMKNIJ SIĘ I RÓB - najlepsza dewiza treningowa. Doświadczenie przychodzi z czasem. Wielu natomiast najpierw zostaje teoretykami treningu i mozolnie bierze się do jego wykonywania (lub z niewystarczającym zapałem) Zamiast z zapałem młodzieniaszka "za******lać" bez zbędnych dywagacji. Nie tyczy się to wszystkich i nie tępię poszczególnych pytań. Jeżeli dotrwałeś do końca artykułu to szczerze dziękuję i nie przejmuj się błędami które wychwycisz. Zamiast szukać rzeczy z którymi się nie zgadzasz, przemyśl i zamilcz. Każdy znajdzie coś złego, natomiast na chwilę refleksji i krytyki stać niewielu. Chcę jedynie byście zdawali sobie sprawę jakie zagrożenie na was czeka, bo mimo tego że czytasz SFD. To w "realu" po prostu siedzisz na dupie i nic nie robisz.
Wyłącz przeglądanie SFD ze swojego planu. potraktuj to jak książkę, z której zapamiętasz co najważniejsze i chcesz to zrobić jak najkrócej. Nie tracąc czasu i pożytkując go na potrzebne rzeczy. Po prostu myśl. ĆWICZ już!!!
NO PAIN - NO GAIN