a co jest problemem zeby sobie przygotowac za wczasu jedzenie? ja tak robie, zajmuje mi to okole godzine (usmazenie miesa / ryby, ugotowanie warzyw na parze, ugotwanie ryzu, zrobienie surowki itp) a jedzenia mam na najblizsze 3 dni. Naprawde nie jest to duzo. Dodam ze cwicze 5 razy w tygodniu, pracuje po 8-9h dziennie a i w domu wieczorami tez nie siedze. Trzeba tylko chciec.
Co do wieczornego jedzenia, to kwestia nawykow. Tez tak mialem, wieczorem bylo najgorzej. Ja sie zaparlem, jak bylem glodny to szedlem umyc zeby i pilem pol litra wody. jak bylem dalej glodny to W OSTATECZNOSCI jedz jakis posilek bialkowy na noc - zrob sobie np. za***isty twarog z warzywami. Mozesz tak rozpisac sobie diete, zeby np. jesc o 22 (czyli na noc) 150-200g twarogu z pomidorkiem, papryka, szczypiorkiem, cebula + sol i pieprz = niebo w gebie.
AD - rozumiem, ze problem jest z przygotwaniem sobie jedzenia na stok. Coz, niestety jak nie masz dostepu do patelni + pojemniki to jest kiszka. Sniadanie jedz wieksze, potem wpadnij do baru ok. 12 na jakis szybki posilek (np. kurczak grillowany, karkowka - tylko bez frytek!). Ewentualnie zamiast tego kanapki, ale najlepiej tez z piersia z kurczaka. No i teraz albo obiad od razu, tzn kolo 16-16.30 albo dopiero pozniej tzn okolo 18-18.30 a zaraz po stoku tez jakis lekki posilek. Generalnie, jak sie odchudzasz i jestes na wyjezdzie to ja bym zastosowal taka taktyke: duze sniadanie (ale bez przesady i wiadomo - platki owsiane jak sa +
mleko i jajka - musisz sie przyzwyczaic do tego), potem na stoku niech beda te kanapki byle z chleba razowego. Posilek bezposrednio po stoku bym zjadl jakies owoce, moze np. dwa banany i to koniec wegli na ten dzien. Obiad juz bez ryzu/chleba/ziemniakow i tak samo kolacja. Troche wysilku + wegle do 16 i powinno byc ok.
DODANE:
Miales ustalic sobie diete na 2400 kalorii a ja widze w tabelkach 1850 - beznadziejny pomysl! zostaw te 2400 + ruch i sam zobaczysz ze waga poleci. Co do jedzenia jajek rano, jak nie dajesz rady to:
1) zobacz sobie przepisy na placuszki owsiane, ja tego nie lubie ale moze akurat tobie podpasuje
2) kup jakies białko i rano zamiast jajek pij odpowiednik w odzywce białkowej (białko powinno sie jesc aby uzupelnic jego braki w diecie). Przeciez shake'a o smaku truskawkowym czy czekoladowym na pewno dasz rade wypic :) Ja polecam np. Matrix 5.0 o dowolnym smaku (wszystkie sa ok). Za 2,3kg (40g x 57 razy) zaplacisz ok. 120-130 zł i wystarczy ci to w sam raz na dwa miesiace, chyba ze masz gdzies podczas dnia jakies inne braki bialkowe. Pamietac musisz jednak, ze zawsze lepiej jest dostarczyc bialko z prawdziwego jedzenia niz z odzywki.
Jak zwiekszysz kalorycznosc + dodasz posilek "na noc" zeby isc spac z pelnym brzuchem bedzie ok
Zmieniony przez - Mjaz85 w dniu 2009-01-13 09:10:16