Moim celem jest zbudowanie jak największej masy mięśniowej i taki cel postawiłem sobie na zimę. Trening wygląda standardowo (4 razy na tydzień , 4 serie na duże partie ,3 na małe).
Zacząłem od zapotrzebowania kalorycznego i obliczyłem sobie ,że mój organizm potrzebuje około 4000 kcal. I teraz stanąłem w miejscu bo nie za bardzo umiem się uporać z ułożeniem konkretnych posiłków.
Do tej pory starałem się ,żeby każdy z nich zawierał jak największą ilość białka i w sumie tylko na tym się skupiałem. A moja dieta (jeżeli można tak ją nazwać) wyglądała tak:
6:00- 3 kawałki chleba z szynką i serem
10:00- 1 i pół kiełbasy , 2 złożone kawałki chleba z szynką (banan /pączek)
15:30- ok.100g ziemniaków, 100g kotleta schabowego(piersi kurczaka , karkówki,mielonego) - zależy co tam mama na obiad zapodała.
18:30- 100g ryżu , 100g piersi kurczaka (PRZED TRENINGOWY)
21:00- 100g ryżu ,100g piersi (po treningowy)
22;30- puszka tuńczyka
No i w związku z tym chciałbym ,aby ktoś wytknął mi jakie błędy ona zawiera. Co powinienem zmienić? A co pozostawić tak jak jest? Zakupiłem też 2,5 kg gajnera więc chyba też warto o tym wspomnieć.
Z góry thx za odpowiedzi
Jeżeli sam w siebie nie uwierzysz ,nikt inny w Ciebie nie uwierzy