od kilku miesięcy ćwiczę zgodnie z filozofią HST i jestem bardzo zadowolony. Właśnie kończy mi się okres regeneracyjny po pełnym 8 tygodniowym cyklu treningów. Rzecz w tym, że za 3 tygodnie zaczynają się święta i na 2 tygodnie zjeżdżam do Polski. Nie bardzo będę miał możliwość regularnego trenowania, chyba że 1-2 razy z kumplem na siłownie 'jak za starych czasów'.
Dylemat: co teraz. Czy quasi cykl np. 1,5 tygodnia 10tek i 1,5 tygodnia 5tek?
A moze cos na zasadzie 3 tygodniowego splita na oporne partie, gdzie na jednym treningu skupie sie na dwoch opornych grupach miesniowych, a na kolejnym zrobie FBW bez tych cwiczonych poprzednio partii i tak 3 razy w tyg.
Z góry dzięki za pomoc
The greatest feeling you can get in a gym, or the most satisfying feeling you can get in the gym is... The Pump.