Jak wykorzystać adrenaline? =x

daltego robic mase , leb na zero i odstraszac wygladem jak sie nie umie bic ;)

Tyle, że ja umie cholernie tylko pod wpływem adrenaliny to jedynie atakuje ; ]

Witam
Ostatnio odbylem swoja pierwsza walke. Dokladnie to wygladalo tak. Stoje sobie na przerwie i rozmawiam z kumplem az tu nagle ktos mocno popchał mnie na kolegę, moja reakcja byla szybka odwróciłem się i chcac zejsc do parteru zlapalem kolesia za bluze, lecz gdy go juz chwycilem dostalem nagly zastrzyk adrenaliny i w glowie mialem kompletna pustkę sprawilo to ze przeciwnik wyszarpal sie popchnol mnie i zaczol udezac moją glowa o sciane (jednoczesnie zadajac ciosy z kolan w twarz). Ogólnie nie czułem bólu i mialem mozliwosc zastosowania "take dawnu" lecz jak juz wczesniej wspomnialem mialem pustke w glowie i nie myslalem o tym.
Skonczylo sie to moja porazką.
Dotychczas byla to moja jedyna walka i chcialbym sie dowiedziec czy gdybym mial wiecej czasu i byłbym przygotowany na pojedynek to zapanowalbym nad tom pustka??

P.S
chodzę do 3 gim., trenuje BJJ od ok. 5 miesiecy

Statystycznie :) wykorzystuje sie ok 30% swoich umiejetnosci w takiej sytuacji.
I to tylko co ma sie "zakodowane" - a zakres tego to łatwo sprawdzić - wystarczy pomysleć jak bys teraz uderzył - i to zastosujesz :) szym1121 trenowalem jujitsu - nie brazylijskie co prawda ale znam praktyczne zastosowanie tego stylu i podejscie do walki Twoje było prawidłowy wg tego stylu - tylko własnie co dalej:):) rozsądne było by w Twoje sytuacji zwiekszyc poprostu dystans - a przeciwnik Twoj jak widać nie miał "pojecia" o BJJ i praktykowal (o ile moge z opisu wysnuć) jakiś bardziej ofensywny styl:) dlatego spotkanie takie jak sie zakonczylo - poczules:)
Jedyne co moge poradzic to zmien styl. Proponuje kyokushin. Jak zaczalem trenowac Kyoke poziom moj byl podobny do Twojego tylko że po ok 1,5 roku ju-jitsu - na ktrym bylo troche walk:) ale i tak nei moglem dorownac pola koledze z kyoki:)
przez ok 2-3 lata trenowalem i tyle:) az przyszedl kiedys czas kiedy walczylem z kolega (bardziej zawansowanym) i ten kolega przesunal mnie tlukac, przez cala dlugosc sali - pamietam pustke w glowie i bol :) w koncu juz nie mailem sie gdzie cofac wiec mialem do wyboru albo sie poddac:):) albo walczyc - aze w kyokushin nie ucza sie poddawac lecz walczyc - to byla sekunda moze krotszy czas jak podjalem decyzje - pamietam ten przyplyw adrenaliny i decyzja: walcze i amok w ktorym nic nie czulem - wszystkie techniki zaczely ukladac sie w calosc - jak bys nagle zrozumial jak sie uklada kostke Rubika:):), nie myslalem tylko parlem na przod :) uczucie wspaniale :):):)
W efekcie kolega wrocil na drugi koniec sali:):) A wspolcwiczacy przerwali trening aby obserwowac walke - oberwalo im sie wtedy od prowadzacego:):)

Orad2 dzięki za rade, ale jestem pewien ze przegrałem tylko dlatego ze akcja potoczyła sie za szybko (wlasnie to mnie oszolomilo).Lepiej bym chyba zrobil gdybym cofnoł sie troche do tylu wszystko ogarnol i dopiero zaatakował ;). Stylu nie zmienie ponieważ od tego zdarzenia juz troche mineło (jakies 2 miechy) i przez ten czas duzo sparowaem z kumplami ze szkoły, i wychodzi mi to niezle poniewarz rozkladam ich nieraz w 15-30s. A pozatym jak juz wspomnialem to była moja 1 walka wiec troche sie z niej nauczyłem nastepnym razem bede wiedzial ze musze troche ogarnac ;]
Aha i jeszcze 1 co do stylu zamierzam isc na jakis muay-thai lub krav-mage za jakis roczek jak kolega zrobi prawko ponieważ mieszkam 35km od miasta i jedyny transport to bus lub rodzice. BJJ żadzi!!! :) PZDRO

"Aha i jeszcze 1 co do stylu zamierzam isc na jakis muay-thai lub krav-mage za jakis roczek" zapomnialem dodac ze na BJJ dalej bede chodzil stójka bedzie tylko uzupełnieniem :]

Tez tak robilem:):) przez ok 2 lata chodzilem na kyokushin i Ju-jitsu czasmi i na karate tradycyjne:):):) ale ostatecznie wybralem kyokushin - a tak na marginesie na kyokushin wlasnie ostatnio trenowalem walke w parterze:):)
Krav-mage odpusc sobie predzej MT
MT zawsze bylo od poczatku przeciwnikem KK:):)
prymat wiedzie KK oczywiscie MT nie daje sie:):)
MT kladzie duzy nacisk na tradycje jednak nie posiada (chyba ze sie myle) tak rozwinietej filozofi bedacej fundamentem dla KK
Rozwijac sie mozna fizycznie do jakiegos poziomu i to sie osiagnie w kazdym stylu - lecz dalej bez odpowiedniej motywacji (zawartej w filozofi stylu opisujacego cele a wlasciwie droge rozwoju) - ani rusz!!

Wlasnie kupile sobie ciekawa pozycje (ktora rowniez posiadal Oyama i podczas jego treningu na gorze Kiazumi ja czytal napisana przez Miyamoto Musashi "Księga pięciu kręgów") lektura ta nie dotyczy tylko kroczacych droga miecza lecz kazdej sztuki walki :)
Link (wybrane rozdzialy)
ftp://ftp.helion.pl/online/5rings/5rings-1.pdf

W sumie wlasciwie to tylko to co robisz i jak to robisz i ile swiadomosci w to wkladasz decyduje czy bedziesz rzemieslnikiem czy artysta - nie zależnie od fachu ktory wkonujesz:)



Zmieniony przez - Orad2 w dniu 2009-03-06 13:30:42