Trenuję od miesiąca. Klatkę i ręce. Efekty widzę i czuję, jednak chciałbym się dowiedzieć czy da się je jakoś poprawić. Bo to zebrane jest w amatorski sposób.
Trenuję na jednej sesji konkretny mięsień. 3-4 razy w tygodniu. Najczęściej wygląda to tak:
- pierwszy dzień, klatka.
* wyciskanie na płasko, najpierw 12 powtórzeń z w miarę małym obciążeniem, potem dokładam tak żeby zrobić 8, trzecia seria dokładka i ile wlezie.
* wyciskanie skośne. ten sam rozkład.
* rozpiętki na atlasie, 3 razy ile dam rady, ale delikatnie na wyjście.
- drugi dzień. biceps
* uginanie ramion w staniu z gryfem łamanym, tak jak przy klatce, 12, 8, 6.
* modlitewnik, też 12, 8, 6.
* hantelki, 3 razy ile wlezie
* ściąganie drążka, do klatki w chwycie wąskim, 3 razy delikatnie na wyjście.
- trzeci dzień, triceps
* uginanie rąk na leżąco z gryfem , tutaj jeszcze nie ustaliłem jak dużo jestem w stanie wziąść, więc różnie to jest, ale najpierw delikatnie, potem normalnie a trzecia seria ile dam rady.
* wyciskanie w dół na wyciągu z, nie wiem co to jest- takie uchwyty jak do torby, najpierw do dołu, a na samym dole staram się jak najbardziej na boki. 3 razy do końca.
* wyciskanie w dół na wyciągu z prostym drążkiem, 3 razy do końca
* wyciskanie prostego drążka nad głową przed siebie, 3 razy do końca.
- nie zawsze trenuję czwartego dnia, więc jak już ćwiczę to to co najmniej się zużyło.
Treningi poniedziałek-czwartek, od piątku do niedzieli nie mam dostępu na siłownię, jedynie do dwóch 5 kilowych hantelek (co gdyby się dało, to bym wykorzystał, tylko nie wiem jak).
Co zmienić by było lepiej?
Widziałem, że ludzie podają wzrost i masę, więc jest to 187 cm oraz 84 kg.