OD 3-4dni mam dziwny ból głowy. Wcześniej raczej raz na półroku mnei głowa bolała, wystarczyło się położyć i przespać i po sprawie. Teraz bania mnie pizga od 3dni non stop. Byłem u lekarza ogólnego, ten powiedział, że to zmęczenie i brak witamin. Od 3dni nie trenuje, jem witaminy przepisane przez niego a i tak g**** pomaga.
Ból jest specyficzny. Jest on w jednym miejscu. Nad uchem po lewej stronie. Powstaje gry ruszam głową. Im dynamiczniej tym bardziej. Ból punktowy. Łączy się z katarem, raz na jakiś czas gorączką. Mój organizm jest senny częściej czego nigdy nie było. Wolniej się regeneruje, trening w Pon/Wt Nogi/klata i triceps czuje do dzisiaj. Nigdy tak nie miałem.
Wie ktoś może co to ? Bym poszedł niezwłocznie drugi raz do lekarza, ale musiałbym jechać 40km a może to faktycznie przetrenowanie ćwiczę od 4 miesięcy bez przerwy...