Chcąc szybko podbić swój rekord trenowałem klatę 3x w tygodniu po 10 serii (po 3 powtórzenia do momentu aż dam rade, później po 2) 95% max obciążenia. (średnio wychodziło mi że co trening mogłem wykonywać 1 serię więcej z 3ema powtórzeniami)
Bark delikatnie kuł ale zlekceważyłem to. W niedziele zrobiłem podejście do 130 i ukuło znacznie mocniej(oczywiście nie poszło)
Dziś już nie byłem w stanie zrobić 115 nawet 3 powtórzeń w 1. serii. Zrobiłem tylko bic/tric i na ból nie mogłem narzekać podczas wykonywania ćwiczeń na te grupy.
Zawody tuż tuż a ja nie wiem co mam robić. Tydzien przerwy? może jakieś masaże? Chciałbym do czasu zawodów jeszcze znacznie zwiekszyć swój rekord. dacie jakieś wskazówki?
Zastanawiałem się nad innymi ćwiczeniami pośrednio wpływającymi na siłę np 2tyg przysiady ze sztangą w miejscu treningu klaty. Martwy ciąg niestety odpada-bark trochę boli, a wolałbym go nie przeciążać w stopniu by odczuwać ból. Przynajmniej w najbliższym czasie.
Dodam, że jestem w trakcie cyklu na mono.
Spartanie nie pytają: "Ilu?" lecz: "Gdzie oni są?"