Szacuny
12
Napisanych postów
4405
Wiek
5 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
46052
Jeździłam konno 10 lat.
Naoglądałam się wypadkow rozmaitych, w tym wielu o dość poważnych konsekwencjach, ze śmiercią (instruktorka) włącznie.
Sama miałam wstrząs mózgu, pękniętą czaszkę i przepiękne wylewy po uderzeniach podkutymi kopytkami Wypadki może nie są codziennością, ale ryzyko jest na pewno znacznie wyższe niż przy SW.
"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."
Szacuny
12
Napisanych postów
4405
Wiek
5 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
46052
A możliwe, śmiertelny o któryjm wspominałam to chyba 93-94, na treningu zresztą.
Ale urazów jednak jest sporo (oczywiście tych drobniejszych najwięcej), zwłaszcza, że w sumie mało instruktorów kompetentnych, zwłaszcza w rekreacji.
Ale off top się zrobił
Generalnie jest dużo sportów bardziej kontuzyjnych od SW, siniaki są prawie wszędzie, więc wydaje mi się, że panom bardziej chodzi o wpychanie się na ich podwórko
"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."