Mam mały problem, chociaż nie uważam tego za taki faktyczny problem który coś mi uniemożliwia. Jest trochę dokuczliwy, że tak się wyrażę.
Mianowicie sprawa wygląda następująco: robię sobie dajmy na to dociskanie, próg 15cm, na sztandze 145kg, wszystko jest ładnie pięknie, daje rade wyciskać to dwa razy, odkładam na stojak, puszczam i rozluźniam ręce i w tym momencie zaczyna się problem, ból przeszywa okolice stawów łokciowych i zaczepów ticepsa, także jakby trochę obręcz barkowa boli (cały ból trwa jakieś 3-5sek.) identycznie jest z aktywnym opuszczaniem, gdy już partnerzy zabiorą sztangę, rozluźnię, ból, podobnie podnoszeniem się na poręczach, gdy zeskakuje z nich. Przy wyciskaniu klasycznym nie odnotowałem takiej dolegliwości.
No i teraz moje pytanie, w czym tkwi sęk tego że tak się dzieje?
Czyżby moje stawy nie były gotowe na taki ciężar? Czy może to jest coś innego, jak ewentualnie mógłbym się tego pozbyć?
Za wszystkie odpowiedzi serdecznie dziękuje z góry
pozdro!
http://www.sfd.pl/Koszulka_do_wyciskania-zrób_to_sam!-t439614-s2.html "Koszulka" do wyciskania...
Zrób to sam! ;p