...
Napisał(a)
Ja biegałem "na samych palcach" a i tak sobie kolana rozyebałem. Więc to nie działa dla każdego
...
Napisał(a)
No nie, biegając na paluszkach raczej nie da się rozwalić kolan - chyba, że w ogóle nie miałeś propulsji, co przy dużym zablokowaniu stawu skokowego też jest możliwe. Tyle że jeśli nie masz propulsji (właściwego przetoczenia stopy), wysiadają nie tylko kolana, ale wszystko po kolei - sypią się kolana, biodra, kręgosłup. Niewłaściwy ruch "gwarantuje" nienaturalne napięcie mięśni, co powoduje stopniową degenerację stawów.
Nigdy nie myśl o drugim miejscu.
VEGE POWER!
...
Napisał(a)
Biegać na palcach? No co Wy? I jak daleko tak przebiegniecie? Co ten bieg będzie miał na celu? Owszem, wzmocnią się łydki, stawy skokowe, może achilles, za to ucierpi poduszka stopy i kości śródstopia (zakładam, że biegamy po betonie). Zmęczone nogi, a główny cel biegu, czyli obciążenie układu serce-płuca - nieosiągnięte...
To takie moje przemyślenia, jako człowieka, który biegał po betonie i stanął przed problemem - biegać dalej, tyle, że na palcach, czy szukać nowego terenu do biegania. Wyszukałem nowy teren.
To takie moje przemyślenia, jako człowieka, który biegał po betonie i stanął przed problemem - biegać dalej, tyle, że na palcach, czy szukać nowego terenu do biegania. Wyszukałem nowy teren.
Denerwować się, to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych
...
Napisał(a)
Takich pierdół dawno nie czytałem....
Bieganie na palcach... Ta, a po roku będziesz mógł biegać po wodzie...
Nie biegać po betonie... Jasne to od razu *******nijmy sobie w łeb, bo zycie to choroba śmiertelna, 100% umieralności.
Każdy sport ma pewne następstwa. Bieganie niszczy w pewien sposób stawy. Rower też, tak samo narty.
Z odpowiednim sprzętem możemy się od tego w pewien sposób uchronić.
Można biegać po betonie!
Tylko jak robisz to często (częsciej niz raz w tyg.) to kup sobie do tego odpowiednie obuwie. Buty do bieganie to wydatek ok 400-500 zł.
Tylko z tym obuwiem jest problem... Nie spotkałem jeszcze osoby, która potrafiła doradzić mi, do czego są odpowiednie buty.
Bo w tym temacie musisz brać pod uwagę jak stąpasz tzn. na płasko, zewnętrznie czy wewnętrznie. Jaką masz stopę. Nie mówię o rozmiarze, ale o szerokości. A w sklepie sportowym nikt ci nie doradzi, bo nikt tego nie wie:( Nie spotkałem w Polsce dobrego doradcy w tym temacie:/
Do tego jeszcze jedno, jak bolą cię kolana od biegania to idź do jakiegoś trenera lekkoatletyki i zapytaj, dlaczego tak się dzieje. Udzieli ci odpowiedzi i skoryguje błędy.
Piszę na podstawię swoich doświadczeń z sekcji lekkoatletycznej do której należałem.
Więc jak ktoś ma zamiar pisać że to nie prawda i wyzywać, a nie podać żadnych konkretnych argumentów to niech się nie odzywa.
Podziękował :)
Bieganie na palcach... Ta, a po roku będziesz mógł biegać po wodzie...
Nie biegać po betonie... Jasne to od razu *******nijmy sobie w łeb, bo zycie to choroba śmiertelna, 100% umieralności.
Każdy sport ma pewne następstwa. Bieganie niszczy w pewien sposób stawy. Rower też, tak samo narty.
Z odpowiednim sprzętem możemy się od tego w pewien sposób uchronić.
Można biegać po betonie!
Tylko jak robisz to często (częsciej niz raz w tyg.) to kup sobie do tego odpowiednie obuwie. Buty do bieganie to wydatek ok 400-500 zł.
Tylko z tym obuwiem jest problem... Nie spotkałem jeszcze osoby, która potrafiła doradzić mi, do czego są odpowiednie buty.
Bo w tym temacie musisz brać pod uwagę jak stąpasz tzn. na płasko, zewnętrznie czy wewnętrznie. Jaką masz stopę. Nie mówię o rozmiarze, ale o szerokości. A w sklepie sportowym nikt ci nie doradzi, bo nikt tego nie wie:( Nie spotkałem w Polsce dobrego doradcy w tym temacie:/
Do tego jeszcze jedno, jak bolą cię kolana od biegania to idź do jakiegoś trenera lekkoatletyki i zapytaj, dlaczego tak się dzieje. Udzieli ci odpowiedzi i skoryguje błędy.
Piszę na podstawię swoich doświadczeń z sekcji lekkoatletycznej do której należałem.
Więc jak ktoś ma zamiar pisać że to nie prawda i wyzywać, a nie podać żadnych konkretnych argumentów to niech się nie odzywa.
Podziękował :)
Niebo woła, ziemia przyciąga.
...
Napisał(a)
Ja bym bardzo chętnie skorzystał z porady, bo biegać bym jeszcze chciał, ale nie chcę udupić się na stałe. Biegałem codziennie po ok. 40-50 minut, a jako że mieszkam w centrum Warszawy, to wyboru za bardzo nie miałem, musiałem po betonie. Po którymś z biegów następnego dnia nawalały mnie kolana przy chodzeniu i w sumie bolą mnie do dziś, tyle, że po wysiłku (po przysiadach ze sztangą na przykład). Niedługo idę na prześwietlenie zobaczyć co się właściwie z nimi stało. Stan utrzymuje się przez pół roku.
Tak więc Puchatek83, jeśli masz jakieś porady, byłbym wdzięczny. Niemniej, jak widzisz, można sobie rozwalić kolana w ten sposób i wcale nie trzeba na to lat, mi wystarczyły niecałe 2 miesiące. Nie każdy jest silny, zdrowy i za***isty. Niestety.
Na rowerze jeżdżę od lat, czasem po kilka godzin dziennie (jak jest ciepło ;)) i nic mi nigdy się nie stało, tak więc porównanie do biegania po betonie jednak nie na miejscu. Nie sztuka powiedzieć "życie to choroba śmiertelna więc nie ma co się przejmować skutkami tego czy owego" i iść coś robić bez pomysłu, a potem do końca życia siedzieć na dupie, bo się coś popsuło.
Zmieniony przez - McKaken w dniu 2009-01-14 17:12:36
Tak więc Puchatek83, jeśli masz jakieś porady, byłbym wdzięczny. Niemniej, jak widzisz, można sobie rozwalić kolana w ten sposób i wcale nie trzeba na to lat, mi wystarczyły niecałe 2 miesiące. Nie każdy jest silny, zdrowy i za***isty. Niestety.
Na rowerze jeżdżę od lat, czasem po kilka godzin dziennie (jak jest ciepło ;)) i nic mi nigdy się nie stało, tak więc porównanie do biegania po betonie jednak nie na miejscu. Nie sztuka powiedzieć "życie to choroba śmiertelna więc nie ma co się przejmować skutkami tego czy owego" i iść coś robić bez pomysłu, a potem do końca życia siedzieć na dupie, bo się coś popsuło.
Zmieniony przez - McKaken w dniu 2009-01-14 17:12:36
...
Napisał(a)
Proponuję dowolny filmik na youtube z cyklu "how to run", gdzie pokazują zbliżenie stopy zawodowego biegacza wraz z prawidłową propulsją. Nie jest to ani bieganie na czubkach palców, ani walenie piętą. Ląduje się na śródstopiu, następuje amortyzacja - pięta obniża się ledwo dotykając ziemi (albo i w ogóle), potem mamy przetoczenie do przodu (właśnie to jest propulsja), po czym wybija się z poduszki palców. Dodatkowo stopa powinna się prawidłowo skręcać w czasie kontaktu z ziemią, o ile nie mamy wady typu płaskostopie.
Nigdy nie myśl o drugim miejscu.
VEGE POWER!
...
Napisał(a)
Tak jak pisałem.
Żeby nie robić sobie krzywdy potrzebny jest dobry sprzęt. W tym wypadku buty. Ich zadaniem jest wytłumienie uderzenia stopy o beton.
A co do pomocy to jak pisałem idź do trenera. Ja nim nie jestem i nie podam żadnych rad jak nie widzę, co i jak, bo mogę zrobić tylko krzywdę jak źle doradzę.
Pozdrawiam
Mały dodatek:)
Zajrzałem w twój profil McKaken, i widzę ze jeździsz na rowerze.
To w pewnym sensie może być przyczyna. Rower strasznie ropierdziela kolana i stawy.
Na swoim przykładzie wiem, że od roweru siadły mi stawy udowy/miednicy (nie wiem jak go nazwać:/). Podczas wykonywania mawachy było słychać tylko hrup,hrup:/ Miałem tez problem z innymi kopniakami. Wiem, że to od jazdy na rowerze.
Gdy zrobiłem 6 miesięcy przerwy dolegliwość, zniknęła bo dałem stawą odpocząć. Przez to, że kiedyś biegałem nie siadły mi aż tak kolana. Ale w twoim przypadku tu może tkwić wina.
Nigdy nie biegałeś dużo, za to jeździłeś. Kolano jest przyzwyczajone do pracy, ale nie do amortyzowania podczas biegania, nagła zmiana roli, jaką zaczęło wykonywać, mogło sprawić ze kolana powiedziało ci ze ma cię w dupie i nie daje rady. Radziłbym albo odstawić na jakiś czas rower, albo mniej biegać. 30 min to w sam raz żeby przyzwyczaić nogę, raz w tygodniu przez miesiąc. Później powoli zwiększać czas i ilość tzn. biegać, co 4 dni itd. Sam zobaczysz jak zareaguje kolano.
Może to jest przyczyną, ale ekspert ze mnie żaden. Zapytaj lekarza i jak możesz jakiegoś trenera.
Pozdrawiam:)
Zmieniony przez - Puchatek83 w dniu 2009-01-15 23:51:34
Żeby nie robić sobie krzywdy potrzebny jest dobry sprzęt. W tym wypadku buty. Ich zadaniem jest wytłumienie uderzenia stopy o beton.
A co do pomocy to jak pisałem idź do trenera. Ja nim nie jestem i nie podam żadnych rad jak nie widzę, co i jak, bo mogę zrobić tylko krzywdę jak źle doradzę.
Pozdrawiam
Mały dodatek:)
Zajrzałem w twój profil McKaken, i widzę ze jeździsz na rowerze.
To w pewnym sensie może być przyczyna. Rower strasznie ropierdziela kolana i stawy.
Na swoim przykładzie wiem, że od roweru siadły mi stawy udowy/miednicy (nie wiem jak go nazwać:/). Podczas wykonywania mawachy było słychać tylko hrup,hrup:/ Miałem tez problem z innymi kopniakami. Wiem, że to od jazdy na rowerze.
Gdy zrobiłem 6 miesięcy przerwy dolegliwość, zniknęła bo dałem stawą odpocząć. Przez to, że kiedyś biegałem nie siadły mi aż tak kolana. Ale w twoim przypadku tu może tkwić wina.
Nigdy nie biegałeś dużo, za to jeździłeś. Kolano jest przyzwyczajone do pracy, ale nie do amortyzowania podczas biegania, nagła zmiana roli, jaką zaczęło wykonywać, mogło sprawić ze kolana powiedziało ci ze ma cię w dupie i nie daje rady. Radziłbym albo odstawić na jakiś czas rower, albo mniej biegać. 30 min to w sam raz żeby przyzwyczaić nogę, raz w tygodniu przez miesiąc. Później powoli zwiększać czas i ilość tzn. biegać, co 4 dni itd. Sam zobaczysz jak zareaguje kolano.
Może to jest przyczyną, ale ekspert ze mnie żaden. Zapytaj lekarza i jak możesz jakiegoś trenera.
Pozdrawiam:)
Zmieniony przez - Puchatek83 w dniu 2009-01-15 23:51:34
Niebo woła, ziemia przyciąga.
Polecane artykuły