zaczalem wlasnie cykl na sile wszystko mi idealnie wchodzilo wzrost sily naprawde spory zauwazylem. lecz w poprzednia nd lewy bark zacza mnie lekko bolec. zingnorowalem to i poszedelm na silownie w pon. wykonalem te cwiczenia co zawsze, czyliklatka i triceps. pod samiutki koniec czyli na triceps. przy wykonywaniu cwiczenia prostowanie ramion na wyciagu "w plaszczyznie poziomej" cos sie stalo. przy drugiej serri mialem mocny bol wydamje mi sie, ze w aktonach przednich. odlozylem linke (normalnie robie 6x a to sie stalo przy 2x) i poczekalem chwilke. pozniej sprobowalem znowu i bah to samo. zrobilem brzuch jako ze moglem. i powrocilem do akademika. juz tam zaczalem miec mocne bole. kiedy probuje teraz siegnac lewa reka po cos czasami mnie straszliwnie boli. Jestem w tym przypadku bezsilny nie mam pojecia co robic. do lekarza ale co on mi powie... da fastum i powie nie cwocz Pan miesiac... cwiczyc oczywscie przestalem gdyz nie chce jeszcze bardziej tego poglebic.
prosze o rady.
"My attitude is that if you push me towards something that you think is a weakness, then I will turn that perceived weakness into a strength." MJ