SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Dieta stabilizacyjna- czy grozi mi jo- jo?

temat działu:

Odżywianie i Odchudzanie

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 3429

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 2 Wiek 36 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 34
Witajcie! Jestem tutaj nowa, znawca ze mnie raczej żaden, liczę na Waszą pomoc.
Zacznę od początku: przez 3 miesiące byłam na diecie <1000 kcal ( nie karćcie mnie proszę za to). Przykładowy ,, rozkład'' menu: 831 kcal, 55 g białka, 23 g tłuszczu, 110 węglowodanów. Ćwiczyłam 6 razy w tygodniu po ok. 60 minut. Intensywność wysiłku raczej umiarkowana- wyczynowcem bym siebie nie nazwała, oj raczej nie... Mniej więcej wyglądało to tak: pon. śr. i pt.- 30 minut stepper plus porządne rozciąganie, wt. czw. i sob. 40 minut kręcenia hula hoop, do tego ćwiczenia na brzuch i pośladki.
Zeszłam z 80 na 60 kg. Ubyło też centymetrów: z talii 14, z bioder 12, z uda 10 cm. Ale nie w tym rzecz.

Teraz, od niecałego miesiąca jestem na tzw. diecie stabilizującej ( postanowiłam zwiększać ilość spożywanych kalorii co tydzień o 100), i np. wczorajszy rozkład wygląda mniej więcej tak: 1033 kcal, 60 g białka, 26 g tłuszczy, 165 węglowodanów. Ruch jest dalej, ale przyznam, że rzadziej i mniej intensywnie. Pon. i śr. lajtowy marszobieg 1 godz., wt. i czw. krótkie 15 min. kardio plus dalej ćwiczenia na brzuch ( abs II) i pośladki.
Waga i wymiary jak narazie się nie zmieniają, staram się to kontrolować.
Wracając do diety, zrezygnowałam z białego pieczywa, słodyczy, fast foodów i całej reszty tzw. śmieciowego żarcia, staram się by w moim codziennym jadłospisie nie zabrakło białka i pełnowartościowych produktów, piję dużo wody.

Chcę ostrożnie ustabilizować swoją obecną wagę i wymiary. Jednak jak już napisałam wcześniej, nie jestem już na odchudzającej, więc nie ukrywam, że ciągnie mnie nieco do małej rozpusty- taka natura powiedzmy. I tu właśnie ( no nareszcie) moje pytanie:
Czy jeżeli 5 dni w tygodniu będę trzymać się swojej diety, a w weekendy pozwolę sobie na zdecydowane od niej odstępstwo, to czy równać się to będzie z ponownym przybraniem na wadze?
,, Zdecydowane odstępstwo''- nie mam tu na myśli pochłonięcia 5 Snickersów i paki chipsów na kolację- bardziej zdrowy obiad, ale większe porcje, jakieś upieczone własne ciasto, więcej owoców, jakieś przekąski ( np. gorzka czekolada), czy alkohol. Dodam również, że normalnie jem regularne posiłki- 4 dziennie, co 3 godziny. W soboty i niedziele posiłki byłyby spożywane spotnanicznie, wtedy, gdy mam po prostu ochotę- czyli niebardzo regularnie. Ponadto przyzwyczaiłam mój organizm do tego, że kolację zjadam na ok. 5 godzin przed snem, w weekendy miałyby to być powiedzmy 2 godzinki.
I np. w taką rozpustną sobotę czy niedzielę rozkład wyglądałby mniej więcej następująco: 2312 kcal, 104 białka, 50 tłuszczy, 382 węglowodanów.
Nie każdemu łatwo jest trzymać rygor non stop, to chyba oczywiste ;)

Czy mogę Waszym zdaniem pozwolić sobie na takie cuś? Czy może jednak powinnam popukać się w głowę, i jeżeli nie chcę jo- jo, dać sobie na wstrzymanie? Co byście mi poradzili?
Pamiętajcie proszę o tym, że nie jestem zawodowcem, ani w sporcie, ani w odżywianiu- ot zwykłe dziewczę.
Będę naprawdę wdzięczna za odpowiedzi.



Płeć: Kobieta

Wiek: 21

Waga: 60

Wzrost: 168

Obwód klatki: 87

Obwód ramienia: 25

Obwód talii: 64

Obwód uda: 56

Obwód łydki: 39

Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej: 20%

Aktywność w ciągu dnia: Praca siedząca- przed komputerem.

Uprawiany sport lub inne formy aktywności: 2 razy w tygodniu ( pon. i śr.) marszobieg 1 godz, 2 razy ( wt. i czw.) krótki 15 min. wysiłek kardio plus ćwiczenia na brzuch i pośladki, do tego stretching.

Odżywianie: Była dieta- poniżej 1000 kcal. Teraz na stabilizacyjnej- dodaję 100 kcal na tydzień.
Odżywiam się zdrowo- warzywa, owoce, produkty razowe, chudy nabiał, czasem drób i ryba. Nie jem czerwonego mięsa.


Cel: stabilizacja aktualnej wagi

Ograniczenia żywieniowe: Brak

Stan zdrowia: Dobry

Preferowane formy aktywności fizycznej: Treningi mające na celu utrzymanie przyzwoitej sylwetki; średnia intensywność; 3- 4 razy w tygodniu, 30- 60 minut.

Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty: Żadnych

Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów: Nie planuję

Stosowane wcześniej diety: 1000 kcal
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51557 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Przede wszystkim masz za mało tłuszczy, daj ich więcej kosztem węglowodanów.
Najlepiej będzie jeśli będziesz się odpowiednio odżywiać a raz na jakiś czas pozwolisz sobie na odstępstwa bądź oszukane posiłki. Na przykładzie opisu jednego dietetyka podam Ci przykład:
Była Pani ważyła 80kg, dieta wyglądała tak jak Twoja jadła po 500kcal nawet dziennie ale nie przekraczała 1000. Dietę trzymała cały czas a w weekendy imprezowała. Waga nie spadała z powodu właśnie dużej ilości pochłanianych kalorii na imprezach. Ogółem o co mi chodzi: Jeżeli będziesz jadła tak mało w ciągu tygodnia a np. w weekend sobie pozwolisz na dużą dawkę kalorii to organizm ją pochłonie jak gąbka na którą się poleję wodę. Dlaczego? - Ponieważ organizm widzi okazję zmagazynowania większej ilości kalorii na okres głodu.

A, dopiero teraz przeczytałem dalszą część artykułu. Jeśli chodzi o takie odstępstwa to możesz sobie na nie pozwalać nawet w ciągu tygodnia, ale w z umiarem.

Kolację jesz za wcześniej, przed snem trzeba jeść i musisz się przyzwyczaić do tego by jeść około 2 godziny przed pójściem do łóżka.

Moim zdaniem powinnaś poprawić sposób odżywiania całkowicie i odpuścić sobie te odstępstwa w weekend.

Ogółem:
Zwiększ tłuszcze, zmniejsz węglowodany.
Białko
pozostaw na tym samym poziomie.
Zacznij zwiększać kcal w diecie z tłuszczy.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 2 Wiek 36 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 34
Dziękuję za odpowiedź.
Co do zmniejszenia węglowodanów, nie będę ukrywać, że jest to dla mnie niełatwe zadanie. Jakiś czas temu zmniejszałam już ilość spożywanych węgli ( choć w sumie nie pamiętam też bym zwiększyła jednocześnie tłuszcze- fakt...), do 70- 100 g na dobę, i nie czułam się dobrze- byłam bardzo osłabiona. Może się mylę, ale winię za to właśnie zmniejszenie ilości pochłanianych węglowodanów.
Co do pory ostatniego posiłku- powoli, powoli postaram się ją nieco wydłużać. Przyzwyczaiłam już mój organizm do tych 5- 4 godzin przed snem, i ogólnie czuję się lepiej niż jak jadłam na 1 godz. przed pójściem spać. Dodam też, że od ostatniego posiłku do momentu, w którym udaję się na spoczynek moja aktywność wynosi wielkie zero- siedzę te kilka godzin przy papierkach. Wydaje mi się, że to ma jakieś znaczenie.
Tak, czy siak, jeszcze raz duże dzięki za odpowiedź, uspokoiła mnie nieco i dała do myślenia. SOG.

Chciałabym również poznać opinię innych ;]
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Dieta do oceny- ektomorfik

Następny temat

Skończyły się efekty - co mogło mnie ograniczać?

WHEY premium