weglowodany a rak

Moja mama wyczytala w ksiazce antyRak czy jakos tak ze od zarcia weglowonanow mozna raka dostac,a wiadomo ze weglowodany w naszym przypadku trzeba dostarczaci o to pytanie moglby mi ktos napisac czy to prawda? jakie moge dac argumenty ze to nie prawda?

teraz to juz od wszystkiego mozna raka dostac


nie wypowiem sie w tej kwestii...

olej to, jak ktos ma miec raka to i tak go bedzie mial bez wzgledu na diete

lukun nie pisz bzdur , sa pewne srodki itp ktore moga przyspieszyc uaktywnienie nowotworu w organizmie nie mowie oczywiscie tutaj tylko o diecie

Co do tematu tak jak napisal Lager90 , od wszystkiego mozna dostac raka ale co do weglowodanow to nigdy nie slyszalem o tym . Przeciez wegli mamy najwiecej w posilkach.. Mysle ze to mit.

w ksiazce antyRak
Jaka nazwa,heh.No czyms trzeba bylo te kartki zapelnic,zeby nie pisac ciagle o tym,ze to papierosy raka powoduja.

A jaki to ma zwiazek? Chyba taki,ze weglowodany sa w roslinkach,ktore sa sztucznie nawozone,rosna na skazonych glebach.
Tylko wtedy to tez rowniez odnosi sie do innego jedzenia,bo krowa moze byc napromieniowana i twarog bedzie bu,nafaszerowny hormonami kurczak albo tez drzewo oliwne tak jak w przypadku wegli