Mam 183cm wzrostu, ważę 86kg i zapewniam Was, że te 86kg to przede wszystkim salceson, a nie mięśnie :D Wypadałoby co nieco zrzucić. Naczytałem się o różnych dietach i coś sobie skomponowałem. Mam nadzieję, że ocenicie czy wszystko jest jak należy.
Wyliczyłem sobie jakimiś kalkulatorami, że moje zapotrzebowanie dzienne wynosi:
kalorie - 2765
białko - 172
tłuszcze - 86
węglowodany - 340
Od razu zaznaczę, że moim celem jest spalenie tłuszczu. Na kokszenie jeszcze nie pora.
Wiadomo, że powinienem się ruszać, ale generalnie, jeśli chodzi o sport to tak średnio 2h/tydzień piłka nożna. Wiosna/lato dochodzi rower, ale teraz za zimno.
Skomponowałem sobie dietkę. Wczoraj mój jadłospis wyglądał tak:
10.00 - 1 posiłek: kromka chleba z serkiem wiejskim 100g i pomidorem 70g
13.00 - 2 posiłek: to samo
16.00 - 3 posiłek: ryba - filet 170g + buraki 220g
w międzyczasie jabłko 150g
19.00 - 4 posiłek: 400g kapuśniaka
21.00 - 5 posiłek: 300g mandarynki + 150g jabłko
przez cały dzień - koło 2l mineralki gazowanej
Po przeliczeniu wszystkiego wyszło, że spożyłem dzisiaj 1320kcal, 73g białka, 50g tłuszczu i 160g węglowodanów.
Może tak być? Słyszałem różne opinie, że jak się ogranicza węglowodany, to powinno się je zastąpić białkiem itp.
Wiem, że po 18 nie powinno się już jeść, ale dla mnie to jest bariera nie do przekroczenia. Chodzę spać o 1-2 w nocy i wytrzymanie 8h bez jedzenie jest dla mnie niewykonalne.
Z tego, co wyczytałem w innych tematach wynika też, że skoro moje zapotrzebowanie wynosi 2700kcal, to dzienne spożycie powinno być gdzieś na 2000, żebym schudł, ale jak widać dzisiaj wyszło mi tylko 1300kcal, a wcale się nie ograniczałem jakoś bardzo.
Jakieś sugestie, co do diety?
Zmieniony przez - Filipek87 w dniu 2009-01-25 12:39:00
:-[