Szacuny
1
Napisanych postów
4
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
4
Witam,
cztery dni temu wyczułem w uchu jakiś rodzaj małego strupka lub
czegoś takiego. Zdrapałem go więc i poszedłem spać. Na następny
dzień rano, obudziłem się z bolącym całym uchem (im bliżej przewodu słuchowego tym gorszy ból oczywiście) i bólem nawet przy otwieraniu ust (po prawej stronie szczęki). Poszedłem więc do apteki i dostałem krople Antotalgin (ponoć jedyne dostępne bez recepty, przeciwbólowe, przeciwzapalne itd.) - zgodnie z opisem na buteleczce, kropiłem sobie po 5 kropli co 3 godziny codziennie. Minęły jednak 3 dni od początku stosowania tego, a ból w ogóle nie ustępuje. Do tego, ucho cały czas jest "zatkane", więc mało co przez nie słyszę. Czasem do tego słyszę w nim krótkotrwałe piski lub szumy. Próbowałem wybadać co to i wygląda to jak jakiś pryszcz na dolnej części początku przewodu. Co
można z tym robić? Samo przejdzie, czy dalej kropić? Bo trochę
denerwujące to ciągłe chodzenie z włożonym do ucha wacikiem, żeby
krople nie wyciekały. Jakieś pomysły? Próbuję teraz olejek kamforowy i minimalnie mniejszy ból jest, ale może to po prostu dzięki czterem dniom od początku dolegliwości, a nie dzięki nowemu specyfikowi. Mieliście coś takiego? Jak leczyliście?
Tylko proszę bez "Idź do laryngologa" - jak mi nie przejdzie do, powiedzmy, wtorku, to sam pójdę i nie potrzebuję "skierowania" od forumowiczów :P
Szacuny
1
Napisanych postów
36
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
335
Ja miałem coś takiego tylko, że nie zdrapałem strupka bo był taki jakby od komara(z powłoką ze skóry). Bolało jak nie wiem ale po 2-3 dniach już słabo bolało i mniej więcej po 5-6 przeszło, tylko ja nie słyszałem szumów tylko takie jakby trzaski i wtedy z ucha wylatywała krew z ropą.
Zmieniony przez - jar_ek27 w dniu 2009-01-31 18:31:01
Szacuny
1
Napisanych postów
4
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
4
Hmm.. no mnie ropa jeszcze nie wychodzi. Jeśli to faktycznie pryszcz, albo coś takiego, to pewnie albo podobnie skończy się wychodzeniem ropy z krwią, albo się "wchłonie" i wyskoczy w innym miejscu na twarzy.
Szacuny
1
Napisanych postów
4
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
4
Byłem u otolaryngologa koło czwartu (6 lutego), ale mam wrażenie, że z niej taki lekarz, jak ze mnie biolog. Postanowiła zastosować płukanie obojga uszu, bo podobno zalegała tam woskowina, a bolało mnie, bo uciskała ona na błonę bębenkową. Po przepłukaniu uczucie zatkania minęło jak ręką odjął - zgadza się. Powiedziała, że nic w uchu złego nie ma, nic nie trzeba kropić, wszystko jak należy. Problem jest taki, że nadal kiedy np. smarkam słyszę trzaski w uchu, słyszę czasem szumy kiedy ziewam, ucho mi się czasem przy wysiłku zatyka i do tego z trzy razy dziennie wypływa z niego średnia ilość jakiegoś bezbarwnego płynu. Raczej nie ma on zapachu. Natomiast kiedy czasem włożę palec do ucha, ma to zapach.. erm.. no, dziwny. No to jak jest wszystko dobrze, skoro nie jest..? Ktoś wie, o co chodzi?
Szacuny
42
Napisanych postów
4230
Wiek
35 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
26217
idz do innego laryngologa, ale watpie zeby to było ZAPALENIE UCHA bo ja doskonale wiem jak ono sie objawia (przynajmniej u mnie) z autopsji niestety :/ w młodosci cierpiałem na to bardzo czesto...
ale nielecewaz swoich objawów, gnaj do innego lekarza bo nie ma naco czekac...
dobrze radze, naprawde...
zdr.
2
"Staraj się dążyć do doskonałości, rób więcej niż możesz,
kochaj przyjaciół, mów prawdę, bądź wierny oraz szanuj swojego ojca i matkę.
Te zasady pomogą Ci osiągnąć mistrzostwo, uczynią Cię silniejszym,
napełnią nadzieją i wskażą Ci drogę ku wielkości." - Joe Weider®
Szacuny
99
Napisanych postów
686
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
2312
trzaski przy ziewaniu czy smarkaniu moga sie zdarzac bez uchwytnego powodu. natomiast ten wyplywajacy z ucha plyn jest niepokojacy. ja poszedlbym do innego laryngologa