SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DZIAŁ: DIETA SUPLEMENTY Hubert Olborski - archiwum SDW

temat działu:

Sport Dla Wszystkich

słowa kluczowe: , , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 3917

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Banan BOSS FORUM Administrator
Ekspert
Szacuny 11391 Napisanych postów 72666 Wiek 37 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 958350
Czysty? TRENING
Czyste mięśnie - co to znaczy?
Sądzę, że spotkaliście się już z poglądem, że dawniej trenowano w sposób „czysty" to znaczy bez stosowania suplementów. Takie poglądy wyrażają najczęściej ludzie około pięćdziesiątki, byli sportowcy różnych dyscyplin. Nas oczywiście najbardziej dotyczą sporty siłowe i na tym się skoncentrujemy.
Rzeczywiście - wtedy nie było suplementów. Niewielka też była wiedza o diecie budującej masę i sposobach redukowania tkanki tłuszczowej. Niektóre sposoby, przepisy i zalecenia z tamtych zamierzchłych czasów budzą dzisiaj chóralny śmiech.
Jednak wygląd czołowych polskich zawodników, który dokumentują czarno-białe zdjęcia Janka Rozmarynowskiego, nadal budzi podziw. Oczywiście, dziś przegraliby z polską czołówką, ale niejeden z naszych czytelników chciałby wyglądać tak jak oni.
Wspomnienie „czystego" treningu obejmuje również sprawy niedozwolonego dopingu, ale to jest temat na osobny artykuł.

Różne podejścia
Ludzie różnie podchodzą do sportu, tak jak do wszystkich innych aspektów życia… Różnie traktują siebie samych zarówno zawodnicy wyczynowi jak i ludzie ćwiczący rekreacyjnie. Najbardziej skrajne podejścia można nazwać: „radosnym" i „torturą". Na pewno znacie w swoim otoczeniu osoby, które traktują treningi jako powód do radości, popisują się na nich swoją sprawnością, są weseli, uśmiechnięci. Ale można też spotkać ludzi, dla których treningi to wymuszony obowiązkowy fragment dnia, jeszcze jeden obowiązek. Są też tacy, którzy czerpią radość z „katowania" się na treningu. Mimo, że tak ekstremalny trening nie przynosi oczekiwanych rezultatów, oni są zadowoleni, bo „dali sobie w kość".
Podejście do treningu jest wyrazem naszego podejścia do życia. Bałaganiarz i spóźnialski - będzie się spóźniał i do pracy, i na trening lub do kina. Będzie miał bałagan na biurku i w torbie treningowej. Osoba poukładana, obowiązkowa - będzie tak samo poważnie traktować punktualność na treningu, jak w pracy. Przykłady można by mnożyć.
Trenujesz tak, jak żyjesz! Ta teza jest z pewnością prawdziwa.

Ale nie o tym miałem pisać!
Wspomnienia i teorie o „czystym" treningu bez diety, bez wspomagania - są dość niebezpieczne dla młodych ludzi przychodzących dopiero do naszego sportu.
Spotkałem się z poglądami z których wynika, że tamte dawne treningi były „lepsze", bardziej „prawdziwe". Nawet można odczytać sugestie, że mięśnie wypracowane BEZ suplementów są LEPSZE. W domyśle - silniejsze, ładniejsze, na dłużej wystarczają?
Najgorsze jest to, że takie poglądy głoszą ludzie poważni i poważani w środowisku, ludzie, których często podziwiamy na zdjęciach z dawnych lat, których sylwetki i sprawność do dzisiaj mogą być wzorem.
Młodzież słucha tego i wielu spośród słuchających może potraktować to poważnie.
Moim zdaniem na sprawę „czystego" treningu i „czystych" mięśni trzeba spojrzeć zupełnie inaczej.
Nie stosowali suplementów bo…suplementów wtedy nie było! To nie był wolny, świadomy wybór - tylko konieczność. Nie jeździli samochodami, którymi teraz jeżdżą bo do dyspozycji były tylko fiaty i polonezy.
Jedli to, co wszyscy, nie stosowali współczesnych diet - nie z wyboru, tylko dlatego, że nie wiedzieli, że diety istnieją.
Nie ma żadnego powodu do dumy lub pokazywania swoich dawnych osiągnięć w lepszym świetle, niż osiągnięcia współczesnych zawodników!
Z pewnością praca nad sylwetką kulturysty, który stosuje współczesne wspomaganie daje lepsze, a przede wszystkim szybsze efekty. Jednak wysiłek podczas treningu oraz długotrwałe obciążenie organizmu - jest porównywalne. Przecież suplementy stosuje się po to, żeby jeszcze ciężej trenować! Nie jest to żadna łatwiejsza droga.
A to, że współcześni zawodnicy spędzają na treningu mniej, znacznie mniej czasu, niż ich starsi koledzy - jest efektem współczesnej wiedzy o metodyce treningu, której wtedy po prostu nie było!
Mięśnie zbudowane z zastosowaniem wspomagania lub bez niego są dokładnie tyle samo warte. Podobnie, jak każdy wysiłek sportowca, bez względna epokę, w której przyszło mu startować.

Z drugiej strony
Propagowanie odżywek i prawidłowej diety, jako nieodłącznego czynnika efektów treningowych ma jeden niekorzystny efekt. Otóż wiele osób nie podejmuje treningów, bo nie stać ich na kupno odżywek i stosowanie osobnej, innej niż domowe wyżywienie, diety.
Moim zdaniem brak kasy powinien was jedynie dopingować do jej zarabiania! Wiem, że bezrobocie, że nie ma gdzie się zatrudnić, ale… Młody, zdrowy człowiek naprawdę może znaleźć sobie jakąś możliwość legalnego dorobienia. Jesteście w zupełnie innej sytuacji, niż ludzie starsi, mający na utrzymaniu rodzinę. Jesteście w zupełnie innej sytuacji, jako uczniowie lub studenci, możecie dorabiać. Gorzej ma współczesny ojciec rodziny, który - jeśli ma pracę - musi się jej kurczowo trzymać, zasuwać ponad miarę i brać za to mało pieniędzy. Nie może szukać okazji dorobienia bo… albo nie ma na to sił, albo cały dzień pracuje za marne grosze.
Młody człowiek, któremu chociaż trochę (jedzenie i dach nad głową) zapewniają rodzice - powinien poszukać okazji dorobienia dodatkowego grosza na odżywki. Wiem, że to trudne, ale co dziś nie jest trudne?

Bez suplementów
Bez suplementów też można trenować. Tylko trzeba być bardzo czujnym na reakcje swojego organizmu. Odżywki ułatwiają regenerację - bez nich dojście do formy na następny trening trwa dłużej. Trzeba to wyczuć. Ponadto, trenując bez suplementów, należy wyjątkowo przestrzegać sportowego trybu życia. Sen to najlepsze lekarstwo dla zmęczonego organizmu. Dużo snu, zero piwa i papierosów. To na pewno pomoże każdemu z ćwiczących.
Kontrola postępów. Jeśli trenujesz a nie ma efektów, jesteś ciągle na tym samym etapie to można założyć, że błąd tkwi w sposobie trenowania. Za często, za intensywnie - to najczęstsze grzechy. Ale bywa też tak, że wasze treningi nie dają efektów bo są zbyt lekkie. Nad tym też trzeba się zastanowić.
A przede wszystkim - nie można się poddawać! Nie możecie się godzić na to, że „masa nie idzie". Nie możecie trenować byle zbyć! Trzeba analizować wszystkie czynniki i szukać rozwiązań.
Jeszcze jedna podstawowa sprawa: na trening nie można iść na głodnego! Po treningu trzeba też w ciągu pół godziny zjeść coś porządnego.
Kiedyś pewien znany, dobry kulturysta powiedział: „Jeżeli mamy do wyboru nie jeść i iść na trening lub zjeść i nie trenować, lepiej jest zjeść i nie trenować". Dowodzi to, że posiłek jest ważniejszy od treningu!
Jadąc na trening będąc głodnym i nie mając zasobów energetycznych - wprowadzamy mięśnie w stan katabolizmu, a co za tym idzie, nie robimy postępów, wręcz cofamy się w rozwoju umięśnienia.
Tak, jak ważny jest posiłek przed treningowy, który powinien zawierać substancje energetyczne, tak samo ważny jest posiłek potreningowy, który powinien uzupełnić braki energii (glikogem) jak i dostarczyć substancji potrzebnych do budowy naszych mięśni (białek).
Pamiętajmy o tym, że mięśnie rozwijają się wtedy, gdy odpoczywają. Musimy dbać, by nasze posiłki w dni wolne od treningu też były pełnowartościowe czyli powinny zawierać produkty energetyczne (węglowodany) jak i budulcowe (białka).

Bez diety
Pogodzenie domowego jedzenia z dietą kulturystyczną bywa trudne. Często nawet jeśli są na to pieniądze - trudno jest wytłumaczyć pozostałym domownikom, że jemy tylko to, o czym przeczytaliśmy w SdW. Matki protestują, że nie będą gotować dwóch obiadów, śniadań i kolacji.
W takiej sytuacji trzeba postępować metodą małych kroków. Najpierw wyeliminować produkty ewidentnie szkodliwe (chipsy, napoje słodko-gazowane, słodycze). To pozwoli nieco zaoszczędzić.
Następnie - zacząć starannie przestrzegać godzin posiłków i zwiększyć ich ilość. Choćby do klasycznego śniadanie, obiad, kolacja - dołożyć porządne drugie śniadanie. To już zamiast trzech - będą cztery posiłki. W zależności od potrzeb, celu treningu - ograniczyć nieco wielkość porcji lub przeciwnie - jeść więcej.
Kolejno - dodać jeszcze jeden posiłek typu podwieczorek ale uważając, by nie przekroczyć dziennego zapotrzebowania. Manewr zwiększenia ilości posiłków powinien się odbyć przy zachowaniu ich dotychczasowej wartości kalorycznej (zależy to też od waszej sylwetki, typu budowy i celu treningu).
Następna faza to przejęcie kontroli nad sposobem przyrządzania jedzenia. Powoli tłumaczyć Mamie, że lepiej używać do smażenia oliwy zamiast margaryny, że najlepiej nie smażyć, a gotować. Ograniczyć solenie potraw w fazie przygotowywania i tak dalej, i tak dalej. Nie można narażać domowników na zubożenie smaku potraw. Warto w tej dziedzinie wykazać się pomysłowością i wiedzą - odsyłam do artykułu zamieszczonego w tym numerze SdW - i kupić ziołowe przyprawy, które znakomicie zastąpią sól.
Potem przyjdzie czas na sosy robione z jogurtów z minimalną ilością zdrowych dodatków, słodzik zamiast cukru, a gdy smak się zmieni - na całkowitą rezygnację ze słodzenia potraw. Ani się spostrzeżecie, jak cała rodzina będzie miała zupełnie nową dietę.
Tam, gdzie nie ma ograniczeń finansowych lub są niewielkie - problem z przejściem na inny tryb odżywiania się leży w obyczajowości.
Tylko nawyki utrzymują nasze rodziny i nas samych w złym sposobie jedzenia. Nie ma co zwalać na brak wiedzy w tym zakresie! Wystarczy czytać SdW. Powodzenia!
Reasumując, w pierwszej kolejności staramy się odstawić tłuszcze zwierzęce i cukry pod każdą postacią. Nie są to tylko słodycze typu ciastka, batoniki, czekoladki są to również soki owocowe, napoje gazowane i wszystkie produkty, które w swoim składzie zawierają cukier.
Staramy się spożywać więcej białka pełnowartościowego pochodzącego z mięsa (chudej wołowiny, piersi kurczaka, indyka), ryb (mintaj, dorsz, morszczuk, łosoś, pstrąg itp.) jak i białek jaj i chudych serów.
Diety swoje powinniśmy uzupełniać w odżywki. W zależności od naszego genotypu i przemiany materii powinny one być albo z przewagą białek albo z przewagą węglowodanów.
Przykładowo: by dostarczyć do organizmu 22 g białka musimy spożyć 100 g piersi kurczaka lub 130 g ryby lub 150 g sera chudego a tylko 28 g odżywki wysokobiałkowej.
Jeżeli spożywamy 3 posiłki dziennie (tradycyjne) to warto dołączyć np.1 koktajl proteinowy w celu uzupełnienia pełnowartościowego, dobrze przyswajalnego białka co na pewno przełoży się pozytywnie na nasze postępy treningowe.
Tylko nawyki utrzymują nasze rodziny i nas samych w złym sposobie jedzenia. Nie ma co zwalać na brak wiedzy w tym zakresie! Wystarczy czytać SdW. Powodzenia!

Zmieniony przez - Banan w dniu 2009-02-03 23:07:13
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 11 Napisanych postów 1625 Wiek 32 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 29127
Bardzo ciekawy artykuł, przeczytałem cały ;)
Sog nie wszedl ;-(
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 3741 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 29543
bardzo ciekawy artykuł

banan jestem pod wrażeniem
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 4191 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 102834
krzpuma pod jakim wrażeniem?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 11 Napisanych postów 8571 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 90813
fajny art

Shut The f*** Up And Train

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51563 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Dobry art. Masz soga.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 493 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 1000
ART Extra.

Ja bym dodał jeszcze jeden niekorzystny efekt istnienia suplementów, niestety młode siusiumajtki dopiero zaczynające swoją przygodę z siłownią, przez swiadomość istnienia mocnych suplementów ( stackow itp.) stają się mało cierpliwi przez co juz na poczatku, wręcz odrazu zaczynaja od najmocniejszych odrzywek mimo iz ich organizm na poczatku jest tak na pędzony, że ich wogóle nie potrzebuje, (oczywiscie mowa o stackach roznego rodzaju i no busterach, dodatek do diety typu białko jest potrzebne). Eefektem tego jest strata dobrego bodźca na później ( każdy pamieta swój najmocniejszy pierwszy cykl kreatynowy) jak i brak pilności i cierpliwości, czego efektem jest ( poruszane w artykule ) poszukiwanie odpowiedzi na "zastój" w suplementacji a nie metodyce treningowej. =)

A ogolnie to NA SUCHO NAWET TRAWA NIE ROSNIE ^^

LIGHT WEIGHT BEJBE !!! LOOOO!!:)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51563 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Świetny art SOG !
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 154 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 5147
no fajne faje SOG !

Trening czyni mistrza, a chemia czyni cuda

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51563 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
swietne

przeczytalem cale ufff,,,,,,,
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

[ART] Cele treningowe, a dobór adekwatnych metod i środków treningowych

Następny temat

pudzian będzie walczył?

WHEY premium