SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Ciekawy art na o2, mit czy czysta prawda?

temat działu:

Odżywianie i Odchudzanie

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 2100

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 2 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 40
Witam,
Znalazłem dziś ciekawy artykuł na o2.pl

Tutaj link http://doza.o2.pl/?s=4097&t=11566


A Tu zamieszczam treść
Współczesny człowiek karmiony jest makabrycznymi opowieściami o zwierzętach rzeźnych i rybach wielkości słoni, które zanim zostaną przerobione na rąbankę i filety, faszerowane są genami ludzkimi. Te wstrząsające historie, nad którymi unosi się cień doktora Frankensteina, każą nam zwracać się w kierunku żywności tzw. normalnej, zwykłej, która jest dla nas bezpieczna i przez którą nie wyrosną mężczyznom piersi, a kobietom broda.

Pij mleko, będziesz mały

Oczywiste jest, że w dzisiejszych czasach nie ma żadnej "normalnej" żywności, a za tak zwaną zdrową żywność trzeba zapłacić krocie. Jedyna w miarę czysta i nadająca się do spożycia jest ta, którą sobie wyhodujemy w ogródku lub na podwórku. Nie każdy ma jednak ogródek czy podwórko, gdzie może trzymać kury i wysiać marchewkę. Większość z nas po jedzenie idzie do sklepu i tam kupuje to, co od zawsze kojarzy mu się ze zdrowiem - mleko.

Mleko kupowane w naszych sklepach jest jedną z najbardziej szkodliwych substancji, jakie wprowadzamy do naszego organizmu. Krowa daje mleko po to, by cielakowi, który je ssie, wyrosły mocne racice i rogi. Człowiek tego wszystkiego nie potrzebuje. Pije jednak mleko, bo pił je właściwie od zawsze. Koncerny zajmujące się produkcją wysoko przetworzonych produktów nabiałowych w każdej kampanii reklamowej podkreślają, jak wspaniale mleko wpływa na nasz organizm i całe nasze życie. Wzmacnia kości, zapobiega osteoporozie i w ogóle jest najlepsze. "Pij mleko, będziesz wielki!" - tak brzmiało jedno z haseł reklamowych. Tymczasem jest dokładnie odwrotnie. Mleko utrudnia wchłanianie wapnia potrzebnego do budowy kości i przez to właśnie przyczynia się do powstawania osteoporozy. Dla wielu ludzi mleko jest zupełnie nieprzyswajalne i ci akurat mają szczęście, bo istnieje duża szansa, że dożyją późnej starości, bez złamań kości i kłopotów z przesiewaniem się tkanki kostnej. Dzisiejsze mleko zawiera ponad 400 procent więcej pestycydów niż porównywalna próbka ziaren zbóż czy warzyw. Najgorsze w mleku jest jednak co innego. Naturalne mleko ma konsystencję granulatu, podczas pasteryzacji niszczy się tę strukturę i powstaje rozwodniony płyn. Do tego mleko poddaje się homogenizacji. W czasie tego procesu znajdujący się w jego tłuszczach enzym oksydaza ksantynowa wnika do krwioobiegu i sieje tam prawdziwe spustoszenie. Enzym uszkadza ścianki naczyń krwionośnych w taki sposób, że powstają mikroblizny w żyłach i tętnicach, a na nich z kolei osadza się cholesterol powodujący zatkanie naczyń. Proces ten został dostrzeżony i opisany po raz pierwszy podczas wojny koreańskiej, kiedy to lekarze i naukowcy odbywający służbę wojskową w szpitalach armii USA zauważyli w zwłokach niektórych młodych żołnierzy objawy miażdżycowe charakterystyczne dla ludzi w wieku emerytalnym. Jeśli już ktoś musi pić mleko, o wiele lepiej byłoby, gdyby pił mleko kozie niż krowie.

Śmierć czyha w kranie

W Ameryce woda płynąca z kranów zawiera fluor, a u nas chlor. Obydwie te substancje są śmiertelnie niebezpieczne dla człowieka. W Polsce nikt już chyba nie pije wody z kranu, od kiedy popularność zdobyły źródełka oligoceńskie lub woda mineralna dostępna w sklepach. Gdyby jednak komuś przyszło to do głowy, niech się lepiej zastanowi. Chlor ma tę właściwość, że odparowuje z wody po wydostaniu się z kranu. Kiedy więc odstawimy kubek z kranówą na pół godziny, wszystko powinno być w porządku. Powinno, ale nie jest. W każdej wodzie bowiem znajdują się jakieś substancje organiczne, z którymi chlor wchodzi w reakcję, w wyniku czego powstaje chloroform - rakotwórcza substancja śmiertelnie groźna dla człowieka. Nawet długotrwała kąpiel w chlorowanej wodzie może być groźna dla naszej skóry.

Nie lepiej jest z fluorem. Znalazł się on w amerykańskich kranach, żeby poprawić stan uzębienia amerykańskich dzieci. Tylko dlaczego wodę z fluorem mają pić także dorośli? Poza wszystkim do fluoryzacji zębów stosuje się fluorek wapnia, a do wody dodawano fluorek sodu i kwas fluorokrzemowy. Tak się dziwnie składa, że obydwa te związki są produktem ubocznym powstającym w czasie wytwarzania nawozów sztucznych. Zakłady produkujące nawozy dysponują ogromnymi ilościami tych substancji, które są w wielu wypadkach skażone ołowiem i arsenem. Fluorek sodu, zanim awansował do grupy leków na próchnicę, stosowany był powszechnie jako trutka na szczury. Okazało się jednak, że w USA jest go znacznie więcej niż szczurów i coś trzeba z nim zrobić. Władze wielu miast dały się przekonać, że należy dodać to świństwo do wody i powiedzieć ludziom, że dzięki temu ich dzieci nie będą miały próchnicy. Cena fluorku sodu po podjęciu takiego postanowienia bardzo szybko podniosła się o 1000 procent.

Poza tym do wody płynącej w rurach dodaje się także różne chemikalia, które mają sprawić, że rura będzie trwalsza, nie będzie ulegać korozji. Rura z pewnością po czymś takim nie ulegnie korozji, ale nasz przewód pokarmowy owszem.

Pożeracze antybiotyków

Jeśli ktoś ma wątpliwości, w jakich warunkach hoduje się w Polsce i nie tylko w Polsce bydło rzeźne, powinien wybrać się do miejsca takiej hodowli. Zwierzęta stoją w boksach bez możliwości ruchu, ich jedynym zadaniem jest jedzenie. Pochłaniają więc masę paszy, która naszpikowana jest antybiotykami. To wszystko odkłada się w ich organizmach, a potem przenika do naszych. Kiedy już tam trafi, rujnuje całkowicie naszą odporność. Antybiotyki podaje się właściwie wszystkim zwierzętom przeznaczonym do spożycia, także kurczakom. Do tego dochodzi karmienie zmodyfikowaną genetycznie paszą. Jakby tego było mało, mięso, które trafia na półki sklepowe, jest poddawane różnego rodzaju chemicznym i mechanicznym obróbkom, które mają sprawić, że będzie ono lepiej wyglądało i lepiej się sprzedawało. Każdy, kto ma znajomego lub krewnego pracującego w sklepach z mięsem, usłyszał od niego zapewne dobrą radę, którą da się streścić w zdaniu: lepiej nie kupować nic, co kosztuje mniej niż 30 złotych za kilogram. Tylko kogo na to stać? Zjadamy więc wszystko to, co producent i handlowcy wpakują do sprzedawanych przez siebie produktów. Nie mamy wyjścia. No chyba że zaczniemy sami produkować żywność na własne potrzeby. Tylko kto będzie miał na to czas i chęci.





Trochę mnie to zaintersowało, bo z racji tego, że staram się aktywnie życ i zdrowo się odżywiać piję dużo mleka, jem owoce itd. Może jem nieregularnie, przed snem itd. ale nie martwi mnie to za bardzo, bo nie tyje :) Wracając do tematu, jak to jest z tym mlekiem czy to prawda? Pije dosyć dużo, najczęściej w postaci kakao.

Mógłby ktoś skomentować ten artykuł i napisać (ponieważ większość artykułów, które tu przeczytałem dot. diet itp.) jak powinno wyglądać rzeczywiście zdrowe odżywianie się dla nastolatka w okresie wzrostu, nie chodzi mi o to aby dokładnie wyliczać kalorie itd, tylko tak ogólnie - aby zaspokoić tę dzienną dawkę witamin itd itd...

Pozdrawiam,
Zpp007



Zmieniony przez - ZPP007 w dniu 2009-02-04 11:03:36

Zmieniony przez - ZPP007 w dniu 2009-02-04 11:04:42
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 8 Napisanych postów 1445 Wiek 33 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 14530
Kurde też to przeczytałem i teraz się tak zastanawiam nad tym. Mój znajomy jak był mały pił cały czas mleko od krowy, mieszkał na wsi, mówił, że nawet ponad litr dziennie wydoił. Wyrósł z niego kawał chłopa, tak jakby jechał masówke z pół roku, a nigdy nie ćwiczył profesjonalnie. Jeżeli to jest efekt uboczny to jak zamiast wody mineralnej kupuje mleko i też chce mieć taki efekt

Zmieniony przez - dudpis w dniu 2009-02-04 12:11:22

Codzienny trening w drodze do chwały bo świat jest za duży żeby być małym.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 770 Wiek 39 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 24448
Między mlekiem prosto od krowy a pasteryzowanym ze sklepu jest kolosalna różnica dudpis.

Wiedza jest najlepszym anabolikiem

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 8 Napisanych postów 1445 Wiek 33 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 14530
No wiem wiem ;p.

Codzienny trening w drodze do chwały bo świat jest za duży żeby być małym.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 2 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 40
No dobra, ale mógłby ktoś napisać czy mleko w woreczku dajmy na to, jest bardziej dobre czy bardziej złe :) ?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 23 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 3075
mit, ogolnie czytajac artykuly na o2 moim priorytetem jest bardziej poprawienie sobie humoru anizeli pozyskanie jakiejkolwiek wiedzy...
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

dieta 17-sto latka

Następny temat

Może taniec współczesny w Chełmie?

WHEY premium