Blisko śmierci na ringu mma

http://www.winnipegsun.com/news/winnipeg/2009/02/08/8307306-sun.html

W skrócie: w czasie walki na CFC Dean Lewis był blisko śmierci po walce, krew dostała mu się do płuc i nie mógł oddychać. Lekarze wsadzili mu do ust rurkę ułatwiającą oddychanie dzięki temu ratując mu życie. Nie oglądałem walki, ale podobno była za późno przerwana i sędzia i narożnik mocno nawalili...

Oczywiście miejscowi politycy już chcą zakazać walk MMA...

http://storage.canoe.ca/v1/dynamic_resize/?src=http://www.winnipegsun.com/sports/2009/02/06/020609Wfight5.jpg&size=640x480&quality=60

Zmieniony przez - greg 82 w dniu 2009-02-09 22:13:45

Mocne, ale cóż ryzyko jest wkalkulowane w walki na ringu/macie. Miejmy nadzieję, że politycy tylko pogrożą paluszkiem i nie odbije się to na scenie MMA. Ciekawe, z czego oprócz paralizatorów zasłynie jeszcze Kanada Nagana dla sędziego zaspanie i SOG dla ciebie za info.

http://video.edmontonsun.com/video/sports/sports/5745372001/raw_footage_of_cfc_fight/10537995001

Z przebiegu nagrania wynika ze nie było jakie cieżkiego ko, chyba nawet skończyła się runda. Zawodnik był całkiem ogarnięty, nie wyglądał też na bardzo mocno obitego, wiec czy to był błąd sędziego to trudno powiedziec.

Ale lekarz powinien go sprawdzić w przerwie między rundami.

Przyjął całą masę bomb, miał twarz jak pizza, ale cały czas normalnie walczył.
Nie był to więc raczej błąd sędziego.

Dokładnie, tym bardziej że sędzia chyba nie zdarzył go 'sprawdzic' między rundami bo sie wylozyl odrazu po gongu.

politycy niech zajmują się głodującymi a nie wpierd.alaja się tam gdzie nie trzeba