Postanowiłem zrzucć moją oponkę gdyż przy 178 cm wzrostu waga 89 kg jest niedopuszczalna;) Na siłowni trenuję od ok. 3-4 lat.
Czytałem sporo o wszelkiego rodzaju dietach dlatego na początek przez 2 tygodnie lutego marzec i pół kwietnia planuję dietę na poziomię ok. 1000-1100 kalorii
Rozłożyć chce je w następujących ilościach
Rano 350 kalorii
II śniadanie ok. południa 250 kalorii
Obiad ok. godziny 14 ŕ 400-500 kalorii
Podwieczorek ok. 16 marchewki surowe bądź owoce.
Oprócz tego nieograniczone ilości wody przed posiłkami i podczas treningu.
Zastanawiam się nad piwem wydaję mi się że jedna góra 2 puszki tygodniowo nie zrobią nic złego w organiźmie ??
Oraz nad tym czy po powrocie z treningów MMA (godzina ok. 22) jestem strasznie głodny czy nie przeszkodzi pochłonięcie jednej marchewki??
Czy gdy mam założone np. sniadanie 350 kalorii czy mogę zjeść np. bułkę grahamkę 1 lub dwie z parówką które razem utworzą 350 kalorii jednak będą dosyć niezdrowe ( parówki wiadomo że są robione z tego co zostało a bułki to jakby nie patrzeć pieczywo) czy starać się te 350 kalorii wypełnić samymi zdrowymi produktami (mleko sery itp.) ?
Jak myślicie czy mięso podgrzewane w mikrofali bez tłuszczu będzie zdrowsze niż na patelni ??
Czy jedzenie ziemniaków (np. 2 do obiadu ) jest dużo gorsze niż np. pół saszetki ryżu ??
Takie rozłożenie dzienne kalorii jest optymalne do spalania czy lepiej coś zmienic ?
Oprócz tego rano na czczo bieg 30 min. I 2 razy w tyg. MMA 2 razy w tygodniu siłownia i raz basen.
Moje oczekiwania - do kwietnia dojść do 80kg utraty z tłuszczu a nie z wody.
Następnie od kwietnia do maja na 5 tyg na dietę bez węglowodanów a więc jedynie tluszcze i białka .
Ogólnie dla wszystkich tutaj będę zamieszczał co tygodniowe raporty aby każy mógł zobaczyć efekty a może i również skorzystać z takiej diety.
Do tego dorzucę od marca spalacz z Olimpu Thermo speed. Zastanawiałem się nad Venomem ale jednak postanowiłem go odrzucić.