Piszę na forum bo już nie bardzo wiem co robić. Trenowałem regularnie w koszykówkę (gram w nią od 15 roku życia a obecnie mam 22 lata) później nabrałem trochę masu i zaczeły się problemy z kręceniem kostek ale nie o to chodzi. Kiedy zacząłem kręcić kostki raz za razem przerwałem treningi a zacząłem chodzić na siłownie i nic by w tym dziwnego nie było poza tym że teraz kiedy chce wrócić do treningów w kosza po paru minutach gry mam bardzo mocne bóle rąk konkretnie praktycznie nie mogę dotknąć bicepsów bo tak mnie bolą. Nie mam pojęcia z czym to jest związane na siłownie chodzę już długi czas i nigdy takich problemów nie miałem dopiero teraz kiedy po przerwie związanej z kręceniem kostek chce wrócić do kosza uniemozliwia mi to właśnie ten ból. Po paru minutach gry nie mogę nawet zginać rąk w łokciu tak mnie bolą bicepsy. Jak zejde z parkietu to ból ustaje dopiero po ok 40 minutach. Dziwne jest jeszcze to że na siłowni kiedy ćwiczę biceps i triceps ręce mnie wogóle nie bolą. Może to jest związane z tych że nie rozciągam tych mięśni i teraz kiedy zaczynam grać one mnie bolą. Nie wiem co się dzieje byłem nawet na usg i nic mi nie wykazało mięśnie są wporządku. Proszę o jakieś rady może komuś z was też kiedyś coś podobnego się przytrafiło.
Dzięki i pozdrawiam.
"Cechą człowieka jest pęd ku wielkości"