mam 17 lat,194cm wzrostu i ważę 73kg. Generalnie to wyglądem tragedii nie ma,nie jestem POPEK,wiadomo,ale przy takiej wadze mogłoby być dużo gorzej :) Mój największy problem,to bardzo szybka przemiana materii, przez co wydaje mi się jako laikowi,że już bez dania w żyłę chyba nie będę wyglądał jak trzeba.
Myślę,że najbardziej odpowiednio do tego wzrostu by było 85-90kg a więc trochę długa droga przede mną,chociaż nie przesądzam niczego - nie znam się. Moje chodzenie na siłownię w waszych oczach może być postrzegane jako dość 'poryte',ale to naprawdę nie moja wina,szkoła do której chodzę pochłania bardzo, i czasem w momentach kryzysowych nie ma czasu na zadbanie o własne ciało..
Zacząłem chodzić 1.5 roku temu,ale to właśnie jak mówię - chodzę jak trzeba i nagle dup! koniec,miesiąc przerwy i lipa... Od przyszłego tygodnia idę pierwszy raz po długiej przerwie,a najbardziej zależy mi tak jak mówię jakieś +10kg i fajny wygląd :)
Bez żadnej przesady tam, łydka żeby była,klatka,jako takie plecy,bicek :)