tedo
Serdecznie zapraszam na relacje z turnieju "IRI KUMI KIDS i MMA"
W dniu 22 marca 2009r. o godzinie 11.00 na sali gimnastycznej Zespołu Szkół w Lipinakch Łużyckich zrobiło się gwarno. Roześmiane dzieci wraz z rodzicami wchodzą na salę gimnastyczna i dokonują formalności związanych z rejestracja zawodników. Sempai Mateusz Medwediuk sprawnie uzupełnia wszelkie niezbędne dane. Przed godziną dwunastą następuje zbiórka wszystkich uczestników. Sensei Emil wyjaśnia wszystkim reguły panujące w trakcie trwania turnieju oraz omawia regulamin. Według list startowych zawodników jest 49. Wszyscy trenują Goju-ryu Karate w klubie „Fight-team" w miejscowości Lipinki Łużyckie, Tuplice i Żary. Wybija godzina 12.00 następuje oficjalne otwarcie turnieju „IRI KUMI KIDS i MMA". Rodzice zgromadzeni na widowni pokazują znajomym swoje pociechy, wszyscy są roześmiani, pełni nadziei, że to właśnie ich dziecko zdobędzie upragniony medal.
Na pierwszy ogień poszła konkurencja IRI KUMI KIDS, gdzie zawodnicy musieli wykazać się znajomością technik, dynamiką, koordynacją oraz precyzją. Konkurencja ta wzbudziła duże emocje wśród rodziców jak i walczących. Przeznaczona jest dla najmłodszych oraz początkujących adeptów Karate, gdyż pozwala na maksymalne wyładowanie się dzieci bez narażania ich na kontuzje.
Po zakończonych walkach najmłodszych przyszła kolej na walki w systemie punktowym „semi-contact" przeznaczone dla zawodników zaawansowanych, wyróżniających się nienaganną techniką, szybkością i odpowiednim timingiem, Najlepszymi zawodnikami w tej konkurencji (w swojej kat wiekowej, a także w całej formule semi-contact) była rodzina Dziedziców, zaraz za nimi były „młode wilki", chcące pokazać, że oni także ciężko trenują i chcą zdobyć miejsce na podium. Przyglądając się poszczególnym kategoriom widać efekty treningów sensei Emila oraz sempai Mateusza. Świetnym kunsztem wykazał się Kacper Nagórski, który wyśmienicie panuje nad swoim balansem, co pozwala mu na robienie błyskawicznych uników, zejść z linii ataków i natychmiastowej kontrze.
Widownia zaczyna nerwowo poruszać się na trybunach, czekają na walki w formule MMA (złagodzone przepisy). Wreszcie na matę wkraczają pierwsi wojownicy; na sali następuje cisza… Komenda do rozpoczęcia walki i zawodnicy ruszają do przodu. Następuje lawina ciosów i kopnięć z jednej i z drugiej strony, pierwsze obalenie i kontynuacja walki w parterze. Żaden z zawodników nie chce pokazać swoich słabych stron, obaj prezentują dobrą technikę, ale najbardziej rzuca się oczy wola walki. Nie sposób opisywać wszystkich walk szczegółowo, były one bardzo dynamiczne i widowiskowe. Część walk została zakończona przed czasem przez poddanie. Wszyscy wykazali się niebywałym chartem i wolą walki, ale najpiękniejsze było zakończenie każdego starcia. Zawodnicy, którzy przed chwilą mieli poważne twarze, myśli nastawione na pokonanie przeciwnika wszelkimi możliwymi sposobami, dziękowali sobie wzajemnie za trud, jaki każdy z nich w to włożył, ściskali się i gratulowali. Nie było dla nich ważne, kto wygrał lub przegrał. Liczyła się tylko ta chwila, chwila, w której dali z siebie wszystko. Największe postępy i zarazem najlepsze walki stoczyły nasze „Jastrzębie" (dwaj bracia). Ci, którzy u nas trenują wiedzą dokładnie, o kogo chodziJ.
Przyszedł wreszcie czas rozluźnienia. Sensei Emil wyczytuje poszczególne zespoły, które przygotowywały się do konkurencji „IRI KUMI MOVIE". Zawodnicy w zespołach dwu i trzy osobowych, pokazują swój krótki film, w trakcie, którego muszą wykazać się ciekawymi technikami, kombinacjami oraz odrobiną humoru. Podczas pokazów rodzice wręcz pękają ze śmiechu. Każdy „team" przygotował bardzo ciekawy wycinek swoich umiejętności, także aktorskich. Ta konkurencja kończy nasz turniej.
O godzinie 16.00 następuje uroczyste rozdanie medali. Podczas jednej z przerw między poszczególnymi konkurencjami rozlosowane zostały nagrody zakupione dzięki ofiarności Naszych sponsorów.
http://www.goju-ryu-karate.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=117&Itemid=1
zdjęcia zamieszczone zostaną wieczorem
Mam nadzieję, że relacja przypadnie Wam do gustu
Pozdrawiam
Zmieniony przez - OloKK w dniu 2009-03-24 12:29:46
W dniu 22 marca 2009r. o godzinie 11.00 na sali gimnastycznej Zespołu Szkół w Lipinakch Łużyckich zrobiło się gwarno. Roześmiane dzieci wraz z rodzicami wchodzą na salę gimnastyczna i dokonują formalności związanych z rejestracja zawodników. Sempai Mateusz Medwediuk sprawnie uzupełnia wszelkie niezbędne dane. Przed godziną dwunastą następuje zbiórka wszystkich uczestników. Sensei Emil wyjaśnia wszystkim reguły panujące w trakcie trwania turnieju oraz omawia regulamin. Według list startowych zawodników jest 49. Wszyscy trenują Goju-ryu Karate w klubie „Fight-team" w miejscowości Lipinki Łużyckie, Tuplice i Żary. Wybija godzina 12.00 następuje oficjalne otwarcie turnieju „IRI KUMI KIDS i MMA". Rodzice zgromadzeni na widowni pokazują znajomym swoje pociechy, wszyscy są roześmiani, pełni nadziei, że to właśnie ich dziecko zdobędzie upragniony medal.
Na pierwszy ogień poszła konkurencja IRI KUMI KIDS, gdzie zawodnicy musieli wykazać się znajomością technik, dynamiką, koordynacją oraz precyzją. Konkurencja ta wzbudziła duże emocje wśród rodziców jak i walczących. Przeznaczona jest dla najmłodszych oraz początkujących adeptów Karate, gdyż pozwala na maksymalne wyładowanie się dzieci bez narażania ich na kontuzje.
Po zakończonych walkach najmłodszych przyszła kolej na walki w systemie punktowym „semi-contact" przeznaczone dla zawodników zaawansowanych, wyróżniających się nienaganną techniką, szybkością i odpowiednim timingiem, Najlepszymi zawodnikami w tej konkurencji (w swojej kat wiekowej, a także w całej formule semi-contact) była rodzina Dziedziców, zaraz za nimi były „młode wilki", chcące pokazać, że oni także ciężko trenują i chcą zdobyć miejsce na podium. Przyglądając się poszczególnym kategoriom widać efekty treningów sensei Emila oraz sempai Mateusza. Świetnym kunsztem wykazał się Kacper Nagórski, który wyśmienicie panuje nad swoim balansem, co pozwala mu na robienie błyskawicznych uników, zejść z linii ataków i natychmiastowej kontrze.
Widownia zaczyna nerwowo poruszać się na trybunach, czekają na walki w formule MMA (złagodzone przepisy). Wreszcie na matę wkraczają pierwsi wojownicy; na sali następuje cisza… Komenda do rozpoczęcia walki i zawodnicy ruszają do przodu. Następuje lawina ciosów i kopnięć z jednej i z drugiej strony, pierwsze obalenie i kontynuacja walki w parterze. Żaden z zawodników nie chce pokazać swoich słabych stron, obaj prezentują dobrą technikę, ale najbardziej rzuca się oczy wola walki. Nie sposób opisywać wszystkich walk szczegółowo, były one bardzo dynamiczne i widowiskowe. Część walk została zakończona przed czasem przez poddanie. Wszyscy wykazali się niebywałym chartem i wolą walki, ale najpiękniejsze było zakończenie każdego starcia. Zawodnicy, którzy przed chwilą mieli poważne twarze, myśli nastawione na pokonanie przeciwnika wszelkimi możliwymi sposobami, dziękowali sobie wzajemnie za trud, jaki każdy z nich w to włożył, ściskali się i gratulowali. Nie było dla nich ważne, kto wygrał lub przegrał. Liczyła się tylko ta chwila, chwila, w której dali z siebie wszystko. Największe postępy i zarazem najlepsze walki stoczyły nasze „Jastrzębie" (dwaj bracia). Ci, którzy u nas trenują wiedzą dokładnie, o kogo chodziJ.
Przyszedł wreszcie czas rozluźnienia. Sensei Emil wyczytuje poszczególne zespoły, które przygotowywały się do konkurencji „IRI KUMI MOVIE". Zawodnicy w zespołach dwu i trzy osobowych, pokazują swój krótki film, w trakcie, którego muszą wykazać się ciekawymi technikami, kombinacjami oraz odrobiną humoru. Podczas pokazów rodzice wręcz pękają ze śmiechu. Każdy „team" przygotował bardzo ciekawy wycinek swoich umiejętności, także aktorskich. Ta konkurencja kończy nasz turniej.
O godzinie 16.00 następuje uroczyste rozdanie medali. Podczas jednej z przerw między poszczególnymi konkurencjami rozlosowane zostały nagrody zakupione dzięki ofiarności Naszych sponsorów.
http://www.goju-ryu-karate.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=117&Itemid=1
zdjęcia zamieszczone zostaną wieczorem
Mam nadzieję, że relacja przypadnie Wam do gustu
Pozdrawiam
Zmieniony przez - OloKK w dniu 2009-03-24 12:29:46
Krzysztof Piekarz
OloKK
