Szacuny
0
Napisanych postów
1
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
3
Wtorek, jak zwykle wstaję o 6 00 i jadę do szkoły. Jak zwykle nie jem śniadania, bo nie mam czasu. Jak zwykle w-f na 7.15. W czasie ćwiczeń zaczęło mnie strasznie mdlić i czułem się bardzo osłabiony- po raz pierwszy, nigdy jeszcze tak nie miałem ! Przerwałem grę, zjadłem 2 kanapki, od razu lepiej. Po szkole wracając do domu zacząłem czuć ból w górnej części brzucha i lekkkie ssanie, byłem głodny. Zjadłem zupę, nadal mnie bolało. Zjadłem jeszcze jakieś pieczywo i owoce, ból powoli ustąpił. Wszamałem lekką kolację i poszedłem spać. O 4:00 obudziły mnie potworne bóle w górnej części brzucha, pulsujące co kilkanaście sekund. Nie pomogła nospa, ani krople żołądkowe. Pomyślałem, że to znowu ten dziwny głód, zjadłem trochę chleba, ból ustąpił, zasnąłem.
Obudziłem się rano z tym uczuciem dziwnego bólu połączonego z głodem. W ciągu dnia czułem to 2-3 razy, pomogło najedzenie się do syta ale tylko na kilka godzin. Dzisiaj w nocy również musiałem wstawać i wpieprzać suchy chleb, żeby napełnić żołądek. Dziś rano również pierwsza moja czynność to zjedzenie suchych bułek, żeby ten cholerny żołądek nie bolał i nie ssał.
Nie jestem anorektykiem, ani obżartuchem, odżywiam się normalnie.
Co mi jest?