Piątek:( klatka i triceps)
-pompki na poręczach(poręcze- u mnie stół i parapet, ustawienie rąk dość wąskie,łokcie na zewnątrz-na dolne rejony ) 9 serii na max. czyli najpierw 8,7,6 a dalej po 5 powt.
-wyciskanie na płaskiej leżąc- 14 serii po 15 powt.
-pompki na tricepsy z nogami na podwyższeniu- 5 serii po 15 powt.
-przenoszenie sztangielki za głowę w leżeniu w poprzek-5 serii po 10 powt.
Sobota:(grzbiet,naramienne,biceps)
-podciąganie na drążku zmiennym uchwytem- 30 razy, w seriach na max. czyli najpierw 8,5 a potem po 3 :/
-martwy ciąg- 5 serii po 10 powt.
-uginanie ramion ze sztagielkami z supinacją- 6 serii (z większym ciężarem 10,9,8,7 a potem z mniejszym po 10 powt., w przerwach między seriami trenuje przedramiona ściskaczami)
-podciąganie sztangielek wzdłuż tułowia- 5 serii po 10 razy
-arnoldki- 5 serii po 10 powt.
-sztrugsy- 3 serie po 10 powt.
Liczę na Waszą ocenę.
1)Czy dobrym rozwiązaniem byłoby wprowadzić dodatkowy trening lub któryś z powyższych przesunąć na poniedziałek?
2)Czy zamiast martwego ciągu lepiej wprowadzić skłony dzień dobry?
Do treningu nóg nie przywiązuję narazie zbytniej uwagi, gdyż mam je dosyć umasowione.
Dzięki za wszystkie odpowiedzi.
Nie ma takich zmian,których my nie możemy wnieść!