Wybity bark

Przejde do rzeczy, wybiłem sobie bark juz 3 raz w przeciągu 7 miesięcy. Pierwszy raz sam wskoczyl,nastepnym razem juz musiał mi koleś nastawiać,a trzeci raz.... no własnie zdarzył sie dzisiaj do tego na siłowni
Wybijając drugi raz bark przeszkodziło mi to w karierze kulturysty i musiałem przelożyć powrót o ponad miesiąc. Wróciłem i kierując sie uwagami lekarza bardzo uważałem na bark. Doszedłem do wniosku ze coś nie tak mam z jego tyłem, ponieważ podczas wykonywania ćwiczen na tylny akton czułem dziwny ból między dołem barku, a tricepsem. Przestałem wykonywać rozpietki odwrotne i wyciąg za kark, jednak np. unoszenie ramion w opadzie tułowia na wyciągu robiłem bezproblemowo i troche sie dziwiłem ze nie czułem żadnego bólu. Dzisiaj niestety coś podkusiło mnie by sprawdzić czy moj bark czuje sie lepiej wykonalem 1 serie rozpietek odwrotnych, póżniej druga
RAZ
DWA
K*@#A!!
Koleś, który 2 raz mi nastawiał ten bark powiedział ze nie pownienem wogóle cwiczyc bo ciąle bede tak mial i teraz tu pojawia sie moje pytanie do osób z podobnymi doświadczeniami lub ogarnietych w tych sprawach: Czy mogę ćwiczyć dalej nie wykonujac tych 2 ćwiczeń ?? Czy lepiej przestać ćwiczyć tył barków ?? Moze posłuchać typa i przestać wogóle cwiczyć narazie ??
Byłem u lekarza już wcześniej i powiedział mi ze temblat miesiąc+ rehabilitacja i ok bedzie, ale widocznie sie mylił.
Troche sie rozpisałem ;p , ale to dla mnie poważny probłem i nie wiem co z tym robic a operacyjnie nie mam ochoty tego naprawiać więc czekam na jakieś dobre porady, może ktoś wie co mi dokładnie dolega ??

1. Przejdz sie do lekarza sportowego

2. RTG

3. Zanies je do jakiegos profesora na akademii medycznej[zabulisz az boli, ale warto]

Musisz poznac dokladna przyczyne czemu dzieje sie jak sie dzieje. Moze wypadaloby dac sie pokroic by miec spokoj do konca zycia ? Skonsultuj to.

Miałem podobną sytuację do twojej, lecz przyczyną mojej było złe uderzenie w worek treningowy "przestrzelając" "prostego" ale ból zapewne podobny. Ja nastawiłem, smarowałem przeróżnymi maśćmi, brałem leki wzmacniające stawy, rozgrzewające ale głowny powód powrotu do formy musiała być przerwa. Ja zrobiłem miesiąc przrewy. Straszliwie mnie korciło zeby chociaż pompki ponapier**alać ale niestety kontuzja niewybiera. Z własnych doswiadczen moge powiedziec ze miesiac to jednak za mało, a w Twoim przypadku gdzie tyle razy usterka sie pojawia to spokojnie 2-3 miechy i naprawde wizyta u lekarza. Znam ten ból. ale czasem lepiej isc do lekarza niz byc kaleką pzdR

zrob tak jak Puma napisal bo inaczej po pewnym czasie nawet od ruszania reka podczas chodzenia, czy unoszenia widelca bedzie Ci wyskakiwał... niestety

Zmieniony przez - apokalipsa w dniu 2009-04-16 23:29:56

koledzy dobrze radzą badania-lekarz- zastanów sie nad operacją, jeśli to bedzie możliwe. wykluczy cię to na pół roku pewnie ale warto miec spokuj do konca zycia
miałem wybity bark z 15-20 lat temu, więcej nie wyskakiwał ale staw juz jest tak wytarty ze póki nie zacząłem cwiczyć miałem problem z przyniesieniem zakupów ze sklepu. teraz go mięsnie jako tako wzmacniają, ale ostro juz nie mam możliwosci poszlaec na siłce niestety, potrafi dac o sobie znać...

Heh wczoraj wyleciał mi znowu, co za pech teraz boje sie ze przy byle machnięciu wyleci mi znowu. W poniedziałek ide do lekarza i telefonicznie powiedział "operacja..." no cóz wole to niz bac sie byle ruchu. Dziękuje za odpowiedzi

16tego napisalem ci bys poszedl z tym do lekarza, a ty lapiesz sie za trening i robisz sobie krzywde.

Nie doradzamy ci by poczuc sie "bozyszczami tlumu" tylko po to bys sobie krzywdy nie zrobil...

Kiedy ja wcale nie napisalem, że to było podczas treningu, ale rozumiem domysł, mogłem napisać co sie stało, otóż moj bark jest w tak opłakanym stanie, że byle upadek na glebe i juz wylatuje. Trudno, jutro wizyta u doktorka i pewnie powie, że trzeba mnie pokroić, więc o siłowni pomarzyć teraz mogę ale wole to i mieć spokój na all life