a ja wam powiem tak...
Niema diety lub urzadzenia które zrobi za was wszystko w tydzien nie stracicie 10 kg. Liczy sie samodyscyplina, czas oraz przemyslany plan dzialania
kto to widzial faceta jedzacego 1200 kalori o_O
dzieki SFD (qazar szczegolnie Twoj post na temat ukladania zbilansowanej diety)
w 4 tygodnie stracilem 6 kg (tak wiem o 2 za duzo) przy milej diecie zbilanosowanej ~2100 kalori ;) pijac po 5 litrow wody niegazowanej dziennie oraz cwiczac
na mase wiec nie woda i polowa miesni ze mnie schodzi. przezylem swieta jedzac smakołyki lecz mniej ... i to ze w jeden dzien zjadlem jajka w sosie tatarskim czy tez karczek nie zaszkodzilo jadłem mniej bo żołądek nawet wiecej by nie zmiescil przyzwyczail sie do "czesto mało" problem pojawil sie w kwesti jedzenia w czasie szkoly,wiec do pudeleczka: kurczaczek, makaron ryzowy z warzywkami duszonymi mmm na stolowce mi zazdroscili :D ahh ta silna wola :P i co najwaznijsze to nastawienie
traktuje cwiczenia jako swietna zabawe rano wskoczyc na rowerek interwalki przy TV potem wyzyc sie po nie udanym dniu na silowni :P weszlo mi w krew. jak widze frytki i skubne kilka tez nie zaszkodzilo. szczerze nawet nie zauwazam tego jak zmieniam sobie diete, robie to bez kartki porostu wiem ile czego moge sobie pozwolic, poznalem rytm wlasnego organizmu a zeby nie grubnac trzeba utrzymac aktywnosc fizyczna i nie wdupcac 5000 kalori ;p
Odchudzanie nie moze byc tylko sezonowe... powtarzac je co lato. pracujemy na telefon 3 miesiace zeby potem po pijaku zostawic go w knajpie na fazie ? oj nie nie.. zachecam wszystkich nie tylko do tracenia nadmiaru KG ale do zdrowego zycia.
draakhul
szajman
