Liddell jednak kończy?

Na konferencji prasowej po UFC 97 Chuck podobno ostatecznie zakończył swoją karierę...

"After the fight UFC President Dana White declared that Liddell is retired from fighting. White said. "I care about him. I care about his health, and it's over, man. It's over." White went further and said "At the end of the day, I care about these guys. I don't want to see anybody stick around too long. You're never going to see Chuck Liddell on the canvas again."

Czyli jednak...

Moim zdaniem dobrze, że kończy.

Choć może Liddel - Coutoure 4 na pożegnanie

a za pół roku wielki comeback - skad my to znamy? Ktoś wspominał o Randym?

Wielkie comebacki zwykle biorą się z braku hajsu. Liddell chyba najwięcej się dorobił i teraz jak dostanie jakąś fuchę w UFC to wątpię, żeby wrócił, przynajmniej szybko

Dana powiedział na konferencji po gali że znajdą Chuck'owi jakąś robotę w UFC.

Zmieniony przez - w0jt w dniu 2009-04-21 10:26:22

myślę ze to dobry czas na emeryture ale będzie mi brakowało Chucka

Zmieniony przez - Yoshi87 w dniu 2009-04-21 11:01:09

Jak w UFC to może będzie walki komentował... ale nie zapominajmy, że Strike Force czy Affliction raczej nie będą tu siedzieć z założonymi rękami.

Przecież tu na forum ktoś gadał,że Chuck ma dogadywać kontrakty gal w różnych krajach,tak po walce zadecydował łajt

tzn z tego co tu sie doczytalem to Dana White powiedzial ze Chuck nie wystąpi w Octagonie, ale nie jest powiedziane ze nigdzie indziej tez nie wystapi, to by musial sam fighter zadeklarować co będzie dalej a nie że inni mówią za niego bo zazwyczaj to są jakieś niedokończone informacje

On jeszcze nie skończy kariery w Octagonie spokojnie ...jeszcze Waldemar musi mu w***ać