BIAŁKO W TABLETKACH

...aha...zapomniałbym. Jest jeszcze coś takiego jak dobra genetyka, ale o tym najpewniej wiesz. Mam nadzieję, że wszystko wyjaśniłem (no Lucek...jak mazowszanin z mazowszaninem).


"Primus inter pares".

Ptaq

Po pierwsze - gdybyś od razu napisał że chodzi o 3 cm anie o kilka (czyli nap może 5) to na pewno protesty nie byłyby tak mocne. Po drugie - testowałem swojego czasu izolaty sojowe - efekty miałem kiepskie - co do BV to współczynnik ten pokazuje jak duża część danego białka może być przekształcona przez oraganizm m.in w masę mieśniową poprzez podniesienie poziomu azotu, a nie po prostu wydalona, po trzecie Twoje osiągnięcia są itak dla mnie niesamowite, jednak nie znajduję powodów dla których miałbyś kłamać dlatego Twoje wyjaśnienie przyjmuję, po czwarte to Ty jesteś zgryźliwy, my po prostu wątpiliśmy (może czsem trochę złośliwie fakt!), po piąte SA to oczywiście nie skrót od jednego z rodzajów spółki kapitałowej, po szóste - oczywiście że możesz mieććć taką genetykę (ja na pewno takiej nie mam) ale w takim wypadku nie jesteś reprezentatywny dla ogółu bo jest ona (genetyka) na poziomie Mr Olimpia, Ja trenuję od 8 lat - żadnych przestojów i zawsze kiedy sięgałe po białko sojowy - było źle
Pozdrowienia dla człowieka z Mazowsza






















lucek

Witaj Lucek. Biję się w pierś i mówię: mea culpa! Rzeczywiście nie byłem do końca precyzyjny...ale kilka to już nawet dwa. Dzięki za krótki wykład na temat BV (przypomniały mi się stare czasy na uczelni). Fakt czasami jestem złośliwy...na usprawiedliwienie dodam, że także w stosunku do siebie (moje alter ego walczy o równouprawnienie). Co do dobrej genetyki, to takie są opinie innych (nie moja!)...więc coś w tym musi być. Mr Olimpia? Lubię o tym poczytać...
Białko sojowe traktuję tylko jako dodatek do diety (jestem świadom wyższości białka zwierzęcego nad roślinnym...zwłaszcza w zakresie BV), choć zapewne jakiś udział w moich osiągnięciach ono ma. Zakończę optymistycznym akcentem: Bo w tym cały jest ambarast, żeby dwoje chciało na raz. Myślę, że nam jako ludziom Mazowsza się to udało (osiągnąć konsensus). Życząc dalszych wzrostów, z poważaniem - PTAQ.

"Primus inter pares".




Ptaq

upssss...oczywiście ambaras a nie ambarast (ach te literówki).

"Primus inter pares".


Ptaq

Tak, przyznaję, że po przeczytaniu Twojego wyjaśnienia też zmieniam punkt widzenia. Ale nie trzeba było tak od razu. Na początku napisałeś trochę niejasno i std nasze komenty, ale..... teraz jest spox. Sorry

Pozdro

Be STRONG

Doradca w dziale Suplementacja

Witaj Zion. Przyjmuję do wiadomości. Ten galimatias wynika z mojej natury. Często zapominam, że to co jest dla mnie oczywiste, dla kogoś kto nie jest w temacie - już nie tak bardzo. Pozdrawiam. PTAQ.

"Primus inter pares".



Ptaq