Można powiedzieć że to mój drugi rok, w pierwszym dużą wagę przywiązywałem do techniki czyli ćwiczyłem wolno i dokładnie - wiadomo.
Rok minął już wypadałoby przestać miziać tarcze czy worek;)
Od 2 miesiący jestem w sekcji w której nie ma podziału na grupy.
zadaniówki i sparingi są nastawione na solidny kontakt. Tyle wstępem.
Dziś miałem zadaniówki i sprawa wygląda tak:
1. po jakimś czasie nie mam sił trzymać gardy
2. jak wyhacze strzała na punkt to zaczyna się spięcie, brakuje tchu, luzu i tak już do końca treningu.[m.in. zaczynam się skupiać na tym co dostanę a nie co zadam]
3. Finałowo nie wiem co się k... wokół mnie dzieje, brak koncentracji totalny nie potrafię już później ćwiczyć zwykłych kombinacji bo nie potrafię myśleć masakra jakaś ...
Pytanie moje takie: Co jest przyczyną i jak ją wyeliminować?
z góry dzięki za pomoc
I don't wanna die without any scars.