SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

od kiedy trenujecie SW

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 2230

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 35 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 561
Ja od 14 lat Kyokushina

Prawdziwymi zwycięzcami są ci, którzy zwyciężają w walkach życia codziennego.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 400 Wiek 33 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1889
Oli nie puźno tylko PÓŹNO

ból to fikcja

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 158 Wiek 1 rok Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 2626
Nie chciałbym, żeby to, co napiszę zostało odebrane jako chwalenie się - chcę raczej pomóc zdecydować się tym wszystkim, którzy stawiają odwieczne pytanie: czy nie za późno dla mnie na SW?

Ja zacząłem w wieku 10 lat z wujkiem, który na studiach trenował trochę judo. Połknąłem bakcyla, tym bardziej, że miałem zawsze kompleksy wobec silniejszych i szybszych kolegów, a kiedy po raz pierwszy "zamiotłem" jednym takim na korytarzu szkolnym, to sam się zdziwiłem i... zakochałem się w takich "możliwościach"

W następnym roku trwała właśnie słynna "olimpiada" w Moskwie (1980) a ja musiałem spędzić ok. miesiąca w szpitalu, i w dodatku bardzo daleko od rodziny. Wujas wpadł na pomysł i kupił mi książkę, z którą potem nie rozstawałem się przez kilka lat - "Chwyty obronne" K. Kondratowicza. Zacząłem praktykować od razu, tym bardziej, że w szpitalu miałem dużo "sparring partnerów" (zazwyczaj nie spodziewających się niczego)

Potem było judo, przelotny "romans" z kung-fu, i wreszcie dłuższa "miłość": karate shotokan. Potem wiele lat, podczas których nie miałem możliwości treningów. Jedyne, co mi pozostało to kata, worek, siłownia i książki. I kiedy 2 lata temu w wieku 38 lat na nowo założyłem biały pas i wróciłem do regularnych treningów (tym razem Shorin-ryu Kyudokan) okazało się, że kata pozwoliły mi zachować przynajmniej trochę techniki, worek i siłownia pomogły pamiętać, że w SW chodzi w sumie o to, żeby umieć "porządnie walnąć" , a książki pomogły poznać historię, znaczenie i rozwój Budo.

Największym potwierdzeniem, że warto było coś robić i nie czekać z założonymi rękami było pewne stwierdzenie kolegi z dojo. Wszyscy tam są młodsi ode mnie (studenci lub ludzie świeżo po studiach). Nie ukrywam, radzę sobie nieźle nie tylko w kata , ale i podczas kumite raczej nie przegrywam Niedawno jeden z nich powiedział: "jak będę w twoim wieku, to chciałbym być taki, jak ty". Mówię wam, szczena mi opadła...

Podsumowując: nigdy nie jest za późno, ale trzeba robić to, co możliwe w danej chwili. Nawet się nie spodziewasz, kiedy Ci się przyda. Pozdrawiam wszystkich, a zwłaszcza tych, którzy nie boją się zacząć wszystkiego jeszcze raz!

Zmieniony przez - redar-san w dniu 2009-05-04 19:52:55
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 31 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 115
tak podstawa zacząć w odpowiedniej chwili, kwestie wydolności, rozciągania też są istotne - bo ja po 1-szym treningu dochodziłem do siebie przez ok.3 tyg, teraz już jest ok.
Nasz sensei opowiadał, że trenował kiedyś od podstaw jegomościa 50+, który doszedł do 4 kyu, i ten starszawy pan bardzo przykładał się do treningów

Kto sam siebie pokonał ten jest naprawdę potężny
Lao-Tzy

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 400 Wiek 33 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1889
redar-san, gratuluje powrotu, brawo.

ból to fikcja

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 158 Wiek 1 rok Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 2626
Rob-san:
Oczywiście, masz rację. Na szczęście nie tylko "waliłem w worek" i siedziałem na siłce (mam 178 cm i 78 kg, więc raczej nie przesadzałem ). Byłem w ogóle dość aktywny fizycznie: bieganie, rowerek, pływanie, góry...

Ale zapewniam Cię, że i ja w pierwszym miesiącu treningów ledwo nadawałem się do użytku

Dla pełnego obrazu: obecnie mam jednak trochę problemów z drobnymi kontuzjami (wybicie palca, stłuczenia, itp.) i jedną dość poważną (kolano). Tego chyba jednak nie da się uniknąć, zwłaszcza, że w naszym dojo nie uznajemy walki punktowanej ("sportowej"), tylko irikumi w starym, "okinawskim" stylu, tzn. walkę ciągłą (również w parterze).


uchy:
Dzięki! Ale jeszcze raz: chodziło mi tylko o pokazanie, że w sumie każdy i zawsze (no, prawie...) może coś robić. Może niekoniecznie od razu SW, ale zawsze można znaleźć jakiś rodzaj aktywności fizycznej: jak np. patrzę na paraolimpiady, to zawsze dostaję pozytywnego spina do mojego treningu.

Zmieniony przez - redar-san w dniu 2009-05-05 09:15:20
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 15 Napisanych postów 1603 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 24079
Ja trenuje od 16 lat(rocznikowo 17) i jak większość pewnie żałuje że tak późno, ale jak miałem jakieś 11-12 lat to też myślałem, że jest zapóźno i wmawiałem sobie że tam trenują od 6 roku życia teraz wiem że to największa głupota w moim życiu
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 19 Napisanych postów 1163 Wiek 47 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 13357
Redar-san: za wytrwałość - keirei!

Denerwować się, to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 400 Wiek 33 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1889
redar łap soga :]

ból to fikcja

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

kastet

Następny temat

Dwa pytania

WHEY premium