Złamany albo uszkodzony nos, kilka pytań...

Ja wam powiem o nietypowej akcji... doskwierały mi zatoki. Pewnego dnia szedłem sobie po schodach a tu bomba oparłem się zepchnąłem typa ze schodów pociągnął mnie za sobą wstaliśmy i wpadła nauczycielka... typ troche bo obijany był jak spadł a ja miałem krew z nosa po tym pierwszym z zaskoczenia... Kiedyś miałem nos pęknięty od piłki chrychał mi ale nie widać było nic samo przeszło teraz zaczęło chrychać też i krwawienie i również samo szybko przeszło... Mineło trochę czasu i zaczęły się roztopy śniegu normalnie zawsze mam chore zatoki a tu się okazało że bolała mnie tylko jedna... a druga czysta... i tak jest aż do tej pory...

Jakiś czas temu w necie czytałem artykuł że zatoki są nie drożne bo występują problemy z przegrodami jakimiś tam i można operacyjnie uszkodzić te przegrody i w ten sposób wyleczyć zatoki. Po przeczytaniu artykułu doszedłem do wniosku że ten typ tym swoim cepem zamiast mi zaszkodzić to pomógł bo zoperował mi zatoki na jedną dziurkę ;D Teraz tylko czekam aż ktoś mi z operuję drugą i udrożni zatoki :D