Witam.
Wczoraj w ramach ukulturalniania mnie, zona wyciagnela mnie do filcharmonii.
Ale nie to jest najwazniejsze.
Otoz na scene wyszedl wielki facet podobny do Schwarzeneggera i zaczal grac na pianinie (albo fortepianie, nie wiem).
Pozniej po koncercie patrze a on sobie idzie w koszulce z krótkim rekawkiem i ma lapy jak osie od parowozu.
Wklejam filmik jak jeszcze byl mlody oraz pare zdjec znalezionych winternecie bo mnie gosciu zdziwil mocno.
Swoja droga ciekawe czy mu ta masa nie przeszkadza. W koncu od dzwigania zelastwa dlonie i palce tez staja sie wieksze troche.