Kontuzja ramienia na 100% cos zerwalem

Dwa dni temu wyciskalem na klatke na lawce plaskiej. W pewnej chwili cos mi strzelilo w lewym ramieniu i reka zrobila mi sie "luzna" nie wiem jak to inaczej opisac. Bylem w szpitalu powiedzieli mi ze zerwalem cos co sie nazywa rotator cuff. W ramieniu czuje tak jakby cos mnie ciagnelo i stawialo opor. Boli mnie pacha i lewy cycek ktory strasznie mi spuchl a w okolicach bicepsa mam wielkiego siniaka. Nie mam dyslokacji ramienia bo nic nie wyszlo na rtg ale na 100% cos zerwalem samo to ze nagle mi cos strzelilo i reka mi sie luzna zrobila by to potwierdzalo. Pytanie tylko czy beda mnie operowac? I co faktycznie moglem zerwac? No i oczywiscie czy bede mogl normalnie cwiczyc po wyleczeniu? Bede wdzieczny za odpowiedzi. Dopiero w Piatek bede sie widzial ze specjalista z kliniki zlaman czy jakos tak (fracture clinic)

uszkodziles pierscien rotatorow, jest to grupa miesni stabilizujących bark a dokładnie staw ramienny. Jezeli Ci zoperuja to czeka Cie dosyc dluga rehabilitacja 6-8 miesiecy. Potem mozna wracac na silownie ale stopniowo.

Opis wydaje mi się być bardzo charakterystyczny dla zerwania mięśnia piersiowego (pectoralis major rupture)

Dzieki za odpowiedzi. Zobaczymy jutro...

No i obaj mieliscie racje nie tylko zerwalem sobie pectoralis major (czesciowo) to i rotator a najlepsze jest to ze i biceps... Zapytajcie mnie jak? NIE MAM ZIELONEGO POJECIA, cwiczylem jak zwykle. Najlepsze jest to ze doktor sam nie wiedzial dokladnie co iw jakim stopniu sobie uszkodzilem, mam chodzic przez 6 tyg na rehabilitacje a potem sie zobaczy... przynajmniej on tak powiedzial.

A jakie Ci przepisali zabiegi, cwiczenia jezeli chodzi o rehabilitacje??