Skóra - wieczny problem

Witajcie,

Wiem, że temat wałkowany wielokrotnie, ale uważam, że każdy jest indywidualny i trzeba jego przypadek rozpatrzyć osobno.

Mam obecnie 22 lata i nadal męczę się z trądzikiem oraz kilkoma przypadłościami, opiszę je w punktach dla ułatwienia:

1. Trądzik, mam skórę naczynkową, używam jednego kremu Benzoylperoxide hydrogel 5% 50, nie jest to nic specjalnego, ale zawsze to psychicznie lepiej niż czekać, aż samo zejdzie. Twarz poprawiła mi się w ciągu ostatniego roku, jednak nadal coś się pojawia, mówię szczególnie o plecach i barkach - mieszkam w Holandii, więc polecajcie tylko leki dostępne w Europie.
2. Zaczerwienienie nosa, posiadam jeden krem marki Roche, używam go od dawna, jednak tylko początkowo była poprawa. Szukałem porad w Internecie, ale pisanie, żeby unikać słońca, czy wysiłku jest śmieszne i niewykonalne. Co polecicie?
3. Skóra twarzy się świeci i nie jest matowa, to duży problem jak przyglądam się w lustrze. Kupiłem sobie kremik Nivea za 15 euro, żeby nieco poprawić skórę, może więc koloryt się poprawi, ale jak sobie z tym radzić. Ma to zapewne związek z szybkim poceniem się, na które niestety jestem skazany.
4. Zapalenie mieszków włosowych, na nogach wyskakują mi krostki, szczególnie na kolanach, które są zaczerwienione, a na nich krostki, również na udach, głównie z powodu częstego noszenia jeansów, które bądź co bądź lubią skórę trochę ścierać. Polećcie jakiś lek bez recepty.

Z góry dzięki i ukłony z Holandii.

jezeli chodzi o mnie to mi na syfy na plerach, barkach pomogla szczotka do plecow bo mi wyskoczylo po roznych bialkach(nieoficjalna porada pani dermatolog) itp teraz widoczne sa moze ze 3,4...do tego czesto, 2-3x dziennie nawilzam skore, stosuje krem oczyszczajaco matujacy(rowniez do twarzy, ale na niej nie mam prawie w ogole ale profilaktycznie jakby znowu chcialy wskoczyc) + peeling gleboko oczyszczajacy co 2-3 dni no i punktowo masc benzacne ale nie wiem czy tam u siebie ja znajdziesz. Mi tez sie swieci skora na twarzy, ale wtedy wez sobie jakas chusteczke badz papierowy recznik, przyloz do twarzy to wtedy zdejmiesz ten tluszcz ktory jest rajem dla bakterii...a i zapomnialbym, mydlo siarkowe tez mi bardzo pomaga

Niestety ale musisz być cierpliwy no i mieć kobietę z którą będziesz uprawiał dużo sexu. To mija z wiekiem po prostu buzują ci hormony ....ja tak miałem . Nic nie pomagało ,a od 18 roku życia się męczyłem do właśnie 22-23 aż nagle przestały wyłazić grube krosty . Przez pierwsze 2 lata to był koszmar ,a co dziwne jeszcze w wieku 17 lat miałem skórę jak u niemowlaka i jak lawina z chwilą skończenia 18stki :)
Urwało się to jak zacząłem mieć stały związek i dużo sexu.
Od 24 roku już nie mam żadnych problemów aczkolwiek od czasu do czasu coś nieprzyjemnego wyjdzie na mordzie,ale nie w takim nasileniu jak w okresie dojrzewania.
Na pewno jak będziesz dbał i nie wiciskał to później nie będziesz miał szpetnych blizn które niestety mi zostały jak sie przyjrzeć z bliska . Polecam okłady i naświetlanie lampą np. BIOPTRON (ja nie miałem dostępu do tego luksusu). Poza tym dużo ruchu i powtarzam sexu. Można sie pokusić o punktowe środki na recepte . Robione na zamówienie w postaci antybiotyków czy coś takiego.
To też łagodziło skutki bo samą przyczynę było ciężko wyleczyć.

Zmieniony przez - frost1978 w dniu 2009-06-03 16:30:41

Rok temu w wakacje pracowałem w Holandii.

Młodzi Polacy z którymi mieszkałem narzekali na wodę(ogólne warunki mieszkaniowe były bardzo dobre) z tego względu, że pojawiały im się na twarzy różne niedoskonałości - krostki itp.

Sam tego doświadczyłem, odnowił mi się trądzik, choć wcześniej myślałem, że tą wojnę mam już za sobą.

Obecnie używam emulsji Cetaphil do codziennego przemywania twarzy. Zaletą jest to, że nie wymaga użycia wody. Wadą jest cena - 200 ml kosztuje 35-40zł. Mimo to polecam.