SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Pomysl dieta + forma aktywnosci do oceny

temat działu:

Odżywianie i Odchudzanie

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 2062

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 2 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 23
Witam,

chcialem zapytac was o zdanie na temat tego co zamierzam zrobic.

zaczynajac od początku

wiek 26

wzrost 186

waga 100

typ budowy - w sumie nie wiem, troche sportu uprawialem swojego czasu(karate, koszykowka, odrobina silowni okolo 18-20 roku zycia) wiec barki w miare szerokie, nogi dosyc silne itp. generalnie ludzie jak slysza ile waze lapia sie za glowe bo zdecydowanie nie wygladam na swoja wage, z dawnych lat i cwiczen i cyckami poruszam bo mam pozostalosci miesnia, i jak napreze biceps i triceps to nawet cos widac, nie jest generalnie tragicznie.

dodatkowe sprawy - tkanka tluszczowa w okolicach brzucha i cycków(pewnie forma ginekomastii tłuszczowej ale kiedys tego nie bylo wiec zakladam ze odłożyło sie przez zaniedbanie po prostu).
miesnie brzucha... tu ciekawostka, dosyc bym powiedzial nawet twarte itp, czuje pod palcami ze sa, ze sa zarysowane itp ale oczywiscie tluszcz przyslania plus fakt ze umiem robic z brzuchem dziwne rzeczy, tj takie tance brzucha, wciagnac ze wygladam jak jeniec wojenny albo wypchnac tak ze normalnie 8 miesiac jak nic... takie tam bym powiedzial "zwinne" te miesnie, przez co nie trzymaja dobrze pasa i troche jednak za pasek mi sie wylewa (gdzie jak wciagne, napne jestem w stanie naprawde czuc w lustrze ze ok wygladam, niestety nie przytrzymam tak zbyt dlugo). Generalnie taka cecha budowy troche po moim ojcu który ma brzuch jak balon ale jak sie polozy zeby zrobic brzuszki to mu wychodza miesnie pod skóra czyli tluszcz sie gromadzi ale masz wrazenie ze wiecej w jamie brzusznej niz pod sama powierzchnia skóry(tj tam i tak tez jest go wiecej niz bym chciał.

co chce osiagnac - wiadomo, troche mniej tkanki tłuszczowej a najlepiej zeby bylo widac te miesnie brzucha ktore czuje ze sa(choc az nadto rozciagliwe...)
tez mysle nad poprawa wygladu "góry" bo np na ramionach jak pręże muły widze cos w rodzaju celulitu, ewidentnie tkanka tłuszczowa...
z cycków niech tez zniknie a pojawia sie miesnie ktorymi tyle lat sie uczylem "podrygiwac" dla szpanu ;)
bardzo istotnym elementem jest tez wzmocnienie powiezi brzusznej zeby lepiej trzymała "flaki"
tryb pracy niestety siedzacy, długo dojezdzam wiec poza domem praktycznie 12 godzin jestem jak nie wiecej, ale karnet na silke juz jest i po robocie ochoczo planuje spedzac tam chwile.

co na razie zrobiłem -
dieta:
tu było ciężko bo nigdy nie odzywiałem sie dobrze, jadlem co chcialem i jak chcialem, do ok 23 roku zycia bylem chudy, palilem zarcie ze az iskrzyło, słodyczy jadłem tony i nie tylem itp, czesto mialem okresy glodowki, wyczerpania tj sniadan prawie w ogole nie jadalem, pierwsze posilki okolo 13ej, wieczorem konkretnie sie nazeralem itp, ale duzo aktywnosci fizycznej.

zanim w ogole pomyslalem o cwiczeniach(tj troche sobie na brzuch robilem w miedzyczasie ale niezbyt regularnie) zaczelem zmieniac diete, powoli, malymi krokami tj najpierw zaczelem jest syte sniadania i redukowac posilki wieczorne,
aktualnie wyglada to na tym poziomie ze wstaję ok 6, jade do roboty gdzie docieram ok 9 i jem sniadanie, - 2-4 kanapki posmarowane serkiem białym plus wedlina, puszeczka makreli, potem w ciagu dnia kawka albo dwie z mlekiem i cukrem(bez tego niestety glowa mi nie pracuje a robie umysłowo wiec bym po prostu tam odpływał bez cukru...) czasem jakis obiadek zamowie w okolicach 13ej - tj mieso, ziemniaki/kasza/ryz plus jakas surówka(tak daja na stołówce...), nastepnie kolejny posilek w okolicach gdy wracam do domu czyli 18:30-19, zaleznie od humoru, albo cos od chinczyka albo w domu np 2-3 jajka, jakis pomidor, czasami puszke tunczyka w oleju, wieczorem chocapic z mlekiem.

pomijajac fakt ze wiem ze dieta jest aktualnie do D. generalnie chcialem sie skupic na ograniczeniu weglowodanow do minimum, czy to ma sens?
chce ja zmienic na cos w tym stylu:
1. jajko lub dwa, mleko-szklanka (ok 6 rano)
2. makrelka w sosie pomidorowym (ok 9 rano)
3. bulka pelnoziarnista(np z dyni) + wedlina(ok 11 rano)
4. obiad(czyli niestety to co dadzą) - (ok 13) - tym posiłkiem zasycić sie lub podzielic go na 2 mniejsze, tj zjesc polowe ok 13 a druga oko 15-16. - to takze w jakis sposób musiałby byc mój posiłek przedtreningowy bo trening realnie moge zaczac ok 19 dopiero) - ewentualnie na jakies 30 min przed treningiem jajko i mleko. - także rozwazam opcje zeby ok 13 sobie np zjesc 150g serka białego a "obiad" dopiero ok 15ej...
5. po treningu - tutaj jest ciezko ale zakladam ze bym sobie walnal jajeczko jakies no i mieso pewnie, zakladam ze pol piersi z kuraka daje rade? pomidorek?
6 - tutaj w ogole nie mam koncepcji bo sama ilosc zarcia juz mnie przeraza...

problemem dodatkowym jest to iz cierpie na tzw achalazje wpustu czyli ze jedzenie ktore wpada mi do przelyku niekoniecznie od razu dostanie sie do zołądka...
tj w praktyce wyglada to tak ze np jedzac malo jestem wciaz glodny bo np sobie stoi w przelyku i nie wpadnie do zoladka tak ze czasami dopiero 1-2 godziny po zjedzeniu czuje faktycznie ze zjadlem, a np jak zjem duuuuzo na jednym posiedzeniu, tj np duza pizze to potem przez calusienki dzien czuje jak mi sie odbija, powoli "dawkujac" sie do zolądka... np powiem szczerze ze jak zjem takie sniadanie jak aktualnie jem tj rybka,2-4 kanapki z serkiem i szynka(pieczywo posmarowane serem i na o szynka) i popije to kubkiem kawy to jak to zjem ok 9 to pierwsze oznaki głodu kolo 16 sie dopiero pojawiaja, albo i nie i dopiero kolo 17-18 czuje ze moze costam bym zjadł...

wiem ze to moze troche komplikowac sprawe...

fakt ze pracuje nad tym ale prosze o ocene co byscie sugerowali.

zaczelem cwiczyc i mój plan na cwiczenie wyglada tak:
chce cwiczyc pon-sob, około 45 minut-do godziny
zaczac od rozgrzewki na rowerku(to mi akurat jakos lezy, nigdy nie lubilem biegac wolno i długo, sprinterska natura ;) - rozgrzewka ok 10-15 minut, nastepnie chce podzielic swoje dni ćwiczeń tak:
pon - klatka, nogi(góra), triceps
wto - plecy, biceps,
sro - barki, przedramiona, nogi(dół)
i powtórka tego, a potem w niedziele resta se zrobic
po treningu rowerek ok 15 minut albo ile dam rade. Oczywiście sama intensywnosc cwiczen chce sobie dobierac indywidualnie do humoru, ze dzis np plasko lawka a za 3 dni skosna itp, generalnie staram sie tez najpierw izolowac duze partie miesniowe a potem je dopalac ale nie wychodze ponad 12 powtorzen, np 12-10-10-8 ze zwiekszaniem ciezaru itp. tak jak pisalem, chce zeby to byla ogolnorozwojówka bo zakładam ze tak sie najlepiej pobudzi cały organizm do korzystania z rezerw tłuszczu a i przy okazji cos zbuduje moze miesni? ;)

zakladajac to co bym chcial osiagnac czy ten trening jest tez ok? generalnie nie mam ambicji - klata, muły robic itp, chce zeby to byla ogólnorozwojówka, stymulujaca całe ciało plus oczywiscie zeby zakonczyc ja moze i krotkim ale cwiczeniem aerobowym(ktore z czasem bede progresywnie wydluzał).

nie wiem na ile ten plan jest ok, tj na pewno wiem ze nie jest ale prosze o sugestie, co do poprawienia efektów, albo info czy na takim planie da sie "coś" osiągnąć, i przez "coś" rozumiem tutaj ze zrzuce zbednie a moze nawet zmężnieję wreszcie ;)

sam jestem o tyle dobrej mysli ze swoja sylwetke ktora zbudowałem budowałem krótkimi okresami pracy nad nia(tj mowie tu o tych jej pozytywnych aspektach bo tłuszczyk zbudowałem intensywnie siedzac na tyłku), tj wystarczylo np ze przeprowadzke mialem i przez kilka dni nosilem graty i potem sie okazało ze mi sie bary rozrosły itp albo ciwczylem biceps namietnie przez 2 miechy i do dzis mi zostało 38cm w obwodzie wiec taka jest charakterystyka krótka mojego organizmu...

z góry dziekuje za rady i wybaczcie jesli napisałem chaotycznie albo za długo, ten typ tak ma... ;)
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 23 Napisanych postów 928 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12762
ładnie wszytsko opisałeś ale o diecie i treningu czytac czytac i jeszcze raz czytać.

To co podałeś to nie jest dieta na redukcje. Takie coś że na obiad wcinasz to co ktoś zrobi to moze zniweczyć całość dnia trzymania diety. Mysle że poczatkowo wystarczy trzymać sie 10 wskazówek żywienia co jest w postach podwieszonych a jak troche sie z tym obedziesz i kilka kg poleci (z poczatku lekko pojdzie) to trzeba bedzie zbilansowana diete. Zwracaj uwage na to żeby WW spozywac tylko w porze okolotreningowej.

rowerek rób w dni nietreningowe 40-60min. mozesz zaczac od 30 i zwiekszac o 5 min za każdym razem. z ta waga biegi odpadają (szkoda stawów).

tak czy inaczej dieta to podstawa, chyba to nie problem na obiad (w porze przed treningiem) wrzucic do gotowania kasza czy ryz i skołować miesko, nie?

poczytaj i wrzuc diete to poprawimy

aha co do teningu na siłowni to zdecydowanie trening całosciowy FBW - wpisz FBW w wyszukiwarce.

a nawet jak zdecydujesz sie an inny to nie pon, wto , sro tylko rób conajmniej dzien przerwy.
pzdr

Zmieniony przez - lololole w dniu 2009-06-01 23:38:20
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 2 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 23
no wlasnie moj problem polega na tym ze nawet jak zjem to nie mam pewnosci ze to sie zaczyna trawic... czasem zarcie moze mi stac w przelyku kilka godzin i niestety na to nie mam wplywu...

co do wagi to moze brzmi strasznie ale naprawde nie wygladam na swoja wage, stawy mam w miare sprawne(pare lat koszykówki, w szczycie formy wyskok dosiężny 95cm) i nogi też uważam że są silne.

co do obiadu to niestety, tutaj wybór jest nawet nie mizerny bo zaden, po prostu siedze w biurze na totalnym zadupiu gdzie jedyna forma zarcia jest catering albo pizza, jak wlasne sobie zrobie w domu to nie bede mial gdzie odgrzac itp

i w kontekscie tego problemu a achalazja wpustu mam pewne zastrzezenia czy faktyczne dzielenie posilkow na 6-7 sztuk ma sens jesli np zjem 2-3 pierwsze posilki a one trafia do zoladka dopiero popchniete czwartym, ze nie wspomne o łazeniu glodnym przez pół dnia... nie ma zasady tutaj, a przykladem tez jest to ze do ok 22 roku zycia, jedzac co, kiedy, w jakich ilosciach chcialem (plus duzo slodyczy, nie mam cukrzycy itp ale na pewno bardzo szybko metabolizuje cukier i "czuje" jak organizm sie go domaga... i o w tej najgłupszej formie, jak bylem dzieckiem do tego stopnia ze cukier z cukiernicy wyjadałem) i trzymałem linie, tj nie odkładał mi sie nigdzie tłuszcz, potem co sie zmieniło to spadek aktywności fizycznej... (w latach szkolnych to WF'y i po lekcjach kosz, karate, deskorolka, na studiach kosz 2-3 razy w tygodniu, troche czasem na silke i potem na 3 roku przestalem i powoli zaczelem przybierac(naprawde powoli bo wtedy bedac aktywnym wazylem ok 90kg wiec aktualne 100kg nie jest jakims mega przytyciem, a dzialo sie to powoli przez ok 3ch lat...)
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Dieta do oceny

Następny temat

Odchudzanie przez czerwiec

WHEY premium