Niby pisze ze otreby zawieraja jakis tam kwas co utrudnia wchłanianie magnezu żelaza itd. ale przecież otręby same zawierają tych składników poza wapniem bardzo dużo to czy to ma wogle jakieś znaczenie w takim razie, czy moze trzeba tak jak siemie lniane zaelwac i odstawiac na troche? i czy jak jadam 2 razy dziennie zupę mleczna z otrębami pszennymi i owsianymi(gotowane sa od poczatku razem) to nadal mogą być problemy w wapniem w organizmie bo niby z wyliczeń mam nadmiar?I jak liczyć wchłanialność minerałów itp. jeżeli jadam 100gram owsianych i pszennych dziennie?
Dzięki
PS:jak przygotowujecie otręby do spożycia?tzn gotujecie je rozdrabniacie w moździerzu czy jak?