ostatnio na treningu miałem zgięty staw kolanowy, po prostu tak ze piety dotykały mi pośladków i nie wiem w sumie co sie stało, możliwe ze była duża presja ciała na kolano i w tym momencie sparingpartner uderzył mnie w kolano i możliwe ze coś mi strzeliło .. nie jestem pewny.. w każdym razie poczułem okrutny ból w kolanie. o dziwo minął dość szybko, wyprostowałem nogę, minęło pół minuty i znów było okey.. jednak ból sie powtórzył przy niektórych ćwiczeniach (np przewrót w przód ze wstaniem - akurat wstawałem na tą nogę)
ale
robiąc zwykły przysiad - okey, nic nie boli, biegać mogę ale jak w odpowiedni sposób zegnę kolano to znów czuje ten okrutny ból, nie wiem co sie stało ani co to ma oznaczac ;/ miejsce w którym odczuwam ból to prawa strona lewego kolana i troche też górna cześć kolana.. wiecie co to moze byc?
naderwane więzadło? stłuczenie ? czy coś innego?
dodam ze kolanek mogę normalnie ruszać nic nie boli, jedynie w niektórych dziwnych pozycjach ..
w poniedziałek ide do lekarza, ale chciałbym wiedzieć co to może byc, bo nie chce znów słyszeć od rodzinnego ze mam to smarować maścią przeciwbólową i czekać tydzień żeby później dał mi skierowanie do ortopedy ..
dodam ze przyciskając i naciągając ręką skóre i przy okazji część kolana (tą lewą cześć) w górę odczuwam ten ból ;/ co to moze byc?