Słowem wstępu - jestem 100% ektomorfikiem (czyt. chudzielcem), jestem bardzo wątłej budowy, wąski w barkach, etc. Żeby ten stan zmienić postanowiłem rozpocząć treningi. Przy okazji odkryłem, że daje to dużo satysfakcji (stopniowy rozwój) i sprawia, że jestem zadowolony, co jest dodatkowym plusem. Poza tym lubię szkolić się w każdej możliwej dziedzinie, a nabywanie muskulatury jest oczywiście jedną z tych dziedzin. :)
Nie jestem sezonowcem, zamierzam trenować regularnie wszystkie partie ciała - żeby nie było niedomówień. :)
www.100pompek.pl
Znalazłem tą ciekawą stronę, która mnie bardzo zmobilizowała do treningu. Przecież co mi szkodzi przeznaczyć 3 razy w tygodniu po 10 minut na zrobienie kilkudziesięciu pompek? Szczerze powiem, że efekty są niesamowite. Już po 2 tygodniach z 12 pompek jestem w stanie zrobić 28. :) Dlatego zamierzam kontynuować ten trening jeszcze kilka tygodni, by dobić do magicznej liczby 100 pompek. Następnie zamierzam wykonać ten świetny trening ułożony przez Mawashiego (tak - zamierzam być jak najdłużej domatorem, bo jako takie chucherko aż wstyd się pokazać na siłowni - najpierw trzeba trochę mięśni nabrać):
https://www.sfd.pl/Plan_treningu_dla_osób_początkujących_-_foty_str._12-t359947.html
Potem może już się zapiszę na siłownię, lub dalej poćwiczę w domu. Tak czy inaczej jestem osobą upartą i będę wykonywał te treningi, o motywację się bać nie muszę.
Pytanie jest takie - czy regularne ćwiczenia sprawią, że zacznę wyglądać jak człowiek? :P Jak już wspominałem, jestem naprawdę wątłej budowy (yntelektualista ), chudy, wąski w barkach, etc. O ile przeciętny Kowalski zawsze skorzysta na treningu, bo jest... no właśnie przeciętny, to czy takie chucherko jak ja zdobędzie wymarzoną sylwetkę? Nie chodzi mi tu o bycie drugim Pudzianem, po prostu chciałbym nabrać trochę muskulatury, być trochę szerszy i większy - krótko mówiąc, żeby ludzie nie wytykali mnie jako chudszego i słabszego niż reszta.