Miałem długą przerwę od siłowni i zrobiłem klata/tric w piątek.
Do dzisiaj mam straszne zakwasy.
Grałem w kosza wczoraj i była jednym słowem tragedia.
Nie dało rady podnieść rak do góry.
Porozgrzewałem się dobre 30 minut i grałem dobre 3h w kosza.
Wróciłem do domu i jak ostygłem to znowu nie mogłem sie ruszac praktycznie, to przed kompem zacząłem rozciągać klatkę i momentalnie spuchł mi lewy cycek.
Troche jestem wystraszony bo jest naprawde dużoo wiekszy i nie wiem czy to coś poważniejszego.
Zwłaszcza że zaczynaja mi sie teraz zajecia na AWF bo jestem na zaocznych.
Posmarować czymś? powinno przejść?
Bo od środy nie bede miał praktycznie czasu na lekarza nawet.